Pokazuje: 1 - 12 of 53 WYNIKÓW

Pacjent czy klient? Czyli o co dokładnie chodzi w aferze „Mamyginekolog”.

Influencerka znana pod pseudonimem „Mamaginekolog” zalicza właśnie gigantyczną (lecz nie pierwszą) wpadkę wizerunkową, która pociągnęła za sobą ogromne konsekwencje – w tym kontrole NFZ w klinice w której pracuje. Internauci podzielili się a dwa obozy. Do sprawy dołączyły media, w tym – co dość absurdalne – reżimowa telewizja, która jest tym oburzona, pokazując teraz szerszej publiczności jej zdjęcia nawet z Owsiakiem. Bynajmniej nie przypadkowo. Zaczyna się więc piękna gra polityczna.

(więcej…)

Nowości na odporność. Zilavir.

Okres jesienno-zimowy nie bez przyczyny jest najbardziej infekcyjnym okresem w roku. Wiele osób minimum raz będzie borykało się z infekcją. Te sytuacje oczywiście dla naszego organizmu też są potrzebne, bo dzięki temu organizm również buduje swoją odporność. I choć w dzisiejszych czasach są różne metody na pozbycie infekcji (i całe szczęście), ważne jest również by … wspierać organizm.

(więcej…)

Dlaczego upadki dziecka, są tak ważnym etapem w życiu dziecka?

Dziecko przewraca się. Jest to tak naturalne jak oddychanie. Tylko niestety rodzice nie zawsze to rozumieją, a przyznaję nawet ja przez moment zwątpiłam, bo przyszło mi wycierać krew z cieknącego nosa więcej razy przez ostatnie półroczne Stasiowi, niż przez ostatnie kilka lat macierzyństwa z samym Jasiem. Upadki dziecka mają jednak jedno zadanie: nauczyć prawidłowego upadania i prawidłowego poruszania się z możliwością oszacowania przez dziecko ewentualnego niebezpieczeństwa. Dlatego upadać należy pozwalać.

(więcej…)

Wydobyci.

Wypatroszona jak karp na święta, z bólem który zapierał dech w piersiach przychodzi mi się zmierzyć ze ścianą. Ścianą ludzkich umysłów zbyt ograniczonych by pojąć kilka faktów. Nie dziwię się poniekąd, sama przecież długo w to wierzyłam. Że cesarskie cięcie to droga na skróty, odwalą za mnie czarną robotę, będzie bezboleśnie. Tak miało być. Z takim myśleniem wjeżdżałam na salę operacyjną. Ale nagle okazało się, że nie posiadam błyskawicznego zamka.

(więcej…)

Macica, pani.

Oto Polki jedna po drugiej zaczynają publikować na łamach portali swoje historie jak zostały potraktowane podczas badania w gabinetach ginekologicznych. Nie ukrywajmy – obcy facet (generalnie ginekologów-facetów jest znacznie więcej w zawodzie) grzebie Ci w miejscach do których ma dostęp tylko ten „jeden jedyny” (w danej chwili). Rozbierz się, rozkracz – normalnie istny chillout.

Zabieram głos.

(więcej…)

Moich wiele wód.

Na wstępie muszę napisać, że ten wpis wisiał w szkicach ponad pół roku czekając na dokończenie. To po pierwsze, ale nie najważniejsze. Najważniejsze jest to drugie, bo po drugie ten wpis nie jest wpisem medycznym, nie może służyć jako diagnoza, nie może zastąpić opinii lekarza. Jest jedynie opisem mojej przygody z wielowodziem i zawiera kilka informacji, które sami zapewne znajdziecie w google. Ale o tym, że google w tym przypadku wcale nie jest dobrym pomysłem za moment.

(więcej…)

Zwolnij – rzekłam do siebie.

Dzisiejszy wpis jest trochę ku przestrodze. Może nawet nie trochę. Myślę nawet, że przeczytanie go powinno być lekturą obowiązkową każdej świeżo upieczonej mamy, która wzięła na siebie dużo, za dużo i w pewnym momencie już więcej dźwignąć nie mogła. Tak po ludzku – jej organizm nie dał rady. Mój nie dał. Zaczął się po prostu buntować.

(więcej…)

Gdzie ta czapeczka pani kochana?!

Przyszedł taki moment w moim blogowaniu, kiedy dodając zdjęcie mojego młodszego dziecka zastanawiam się dość poważnie czy w ogóle jest sens. Lubię pokazywać dzieci, lubię ich fotografować, pokazywać ten ułamek sekundy w kadrze, ale ostatnio każde zdjęcie kończy się tą samą, uroczą dyskusją – „gdzie czapeczka?!” „gdzie skarpetki?!”. Wróżbitów Maciejów którzy wiedzą, że wylądujemy w szpitalu jest wiele. Paradoksalnie jednak … moje dzieci nie chorują.

(więcej…)

Prawo wyboru?

Od jakiegoś czasu zarówno Fundacja Rodzić po Ludzku, jak i wszelkie możliwe organizacje pokroju WHO i nawet nasz Polski rząd, wszyscy biją na alarm: „mamy za dużo cesarek!”. Kobiety jedna po drugiej krzyczą głośno, że każda rodząca powinna mieć prawo wyboru, cesarki na życzenie powinny być decyzją kobiety, podawane są przykłady noworodków, które w wyniku złej decyzji personelu utraciły zdrowie, a nawet życie w wyniku porodu siłami natury, a tak naprawdę problem jest bardziej złożony. Dzisiaj głos zabieram ja …

(więcej…)

Terrorystan.

Ostatnio przez moją tablicę na fejsie przedarła się szokująca historia kobiety, która zagłodziła swoje pierwsze dziecko karmiąc je wyłącznie piersią. Jej apel o rozwagę w kp oraz przede wszystkim apel o silnej presji do kp w szpitalach, spowodował lawinę komentarzy o terrorze laktacyjnych nie tylko za granicą, ale również i przede wszystkim w polskich szpitalach. Matki karmiące mm jedna po drugiej zaczęły się licytować, która i z jakich powodów nie karmiła piersią i jak wielką presję otoczenia czują wokoło. A ja dzisiaj z innej strony.

(więcej…)