Pokazuje: 301 - 312 of 342 WYNIKÓW

A w czym Ty wozisz swoje dziecko?

Niektórzy twierdzą, że są potrzebne tylko po to by uniknąć mandatu. Jeszcze inni są w stanie przysiąc, że nie chronią dzieci, tylko nabijają firmom kieszenie. Ale są ludzie, którzy wierzą w moc fotelików i wytrwale inwestują w ,,trony” dla dzieci. I to bynajmniej nie dlatego, że boją się o mandat,ale dlatego, że dobrze dopasowany fotelik jest w stanie uratować dziecko.

A czy Ty wiesz jaki fotelik kupić?

Dzisiaj ja edukuję, bo nikt mnie nie wyedukował. Kiedy się wyedukowałam dziecko przeszło na fotelik testowany, który był na naszą kieszeń i spełniał moje oczekiwania. Miał być bezpieczny. I to nie moje dziecko miało być testerem.

(więcej…)

Ratuj się kto może!

6latki w szkole. Temat kontrowersyjny i budzący w rodzicach obawy. We mnie też. Ilekroć pomyślę o tym, że moje dziecko będzie brało udział w łataniu dziury budżetowej od dupy strony (wszak oto tutaj chodzi) zaczyna mną telepać. Mimo to staram się przygotować go najlepiej jak mogę na rozpoczęcie edukacji i przestałam wyrażać swój pełen oburzenia pogląd, że moje dziecko się do nauki nie nadaje. Doszłam do wniosku, że po wylaniu morza wirtualnych łez nad losem mojego biednego synka dam mu szansę. Żeby sam mi udowodnił na ile reforma się na nim odbije.
A nuż będzie sobie radził lepiej niż jego 7letni ,,rówieśnicy” z ławki?

Drogi rodzicu może Ty też dasz dziecku szansę?

(więcej…)

Burdel w głowie.

Kiedy mówię komuś, że jestem migrenowcem ludzie patrzą na mnie z uśmiechem. Pewnie nie wiele rozumieją z tego co kryje się pod samym słowem migrena. Słowo często nadużywane i opisujące każdy ból głowy, co często widzę na fb w statusach znajomych. Ja mam potwierdzoną migrenę przez dwóch neurologów, miałam już okazję z tego powodu wylądować w szpitalu, a przede wszystkim … ogranicza to moje życie.
Chcesz się dowiedzieć czym naprawdę jest migrena?

(więcej…)

Dżungla z piasku.

Mam to szczęście, że mogę się wypowiedzieć z dwóch różnych perspektyw, ponieważ zachowanie mojego dziecka przez ten czas uległo radykalnej zmianie i przeskoczyło z jednego bieguna na drugi. Jako matka syna aspołecznego byłam potencjalnym obserwatorem zachowań w piaskownicy, bo zawsze musiałam być obok. Wcale nie zachowań dzieci, bo te akurat miały prawo łamać pewne przyjęte normy, ale … dorosłych.

(więcej…)

Chcesz? Wytnę Ci koronę z papieru!

Mała Miss już w Polsce. Pod falą krytyki, ale nadal zbierająca gro chętnych. Nic dziwnego. Oglądając Amerykańską wersję mogliśmy przyglądać się perfidnemu obdzieraniu dzieci z godności i dzieciństwa w imię ,,wyglądu pustej lali” i matek, które w większości były zaniedbane, z nadwagą odbiegającą już od jakichkolwiek norm. Czarno na białym widać było niespełnione ambicje rodziców i chęć przelania swoich marzeń na dziecko.
Czyim kosztem?

(więcej…)

Wszystko żrący odkurzacz.

Z przerażeniem czytam (lub słucham równie często) co dzieci dostają w okresie niemowlęcym do jedzenia. Na myśl przychodzi mi przede wszystkim fakt, że są na dobrej drodze do otyłości u dziecka, a swoje ewentualne wyrzuty sumienia zakrywają zdrowymi (oczywiście w ich mniemaniu) krągłościami. Wreszcie mam przed oczami nawoływania WHO o przestrzeganiu prawidłowego żywienie niemowląt, bo jest coraz więcej zachorowań na cukrzycę u dzieci, a plaga otyłości przeszła już z Ameryki na Europę.
Z reguły zdanie kończy się słynnym: ,,Ale mnie tak karmiono„, lub po prostu jeszcze słynniejszym: ,,Wiem co robię„. Jakoś tak się składa, że rodzice wolą być mądrzejsi od samych specjalistów, a wszelkiego rodzaju tabele traktują jako zło konieczne. A ja wychodzę z założenia, że nie po to ktoś je stworzył by zrobić dziecku na złość, ale po to by łatwiej było rodzicom rozplanować menu niemowlęcia.

(więcej…)

Dziecko z tabeli.

Chyba każdy z nas chociaż raz miał do czynienia z taką matką.
Może sama bym nią była, gdybym miała się czym chwalić.
Dziecko moje usiadło późno, jeszcze później zaczął chodzić, zęby tylko nadprogramowo wychodziły, ale czy kogoś interesuje to, że moje dziecko ma osiem zębów zamiast tych czterech, które mają jego rówieśnicy?
W sumie to nikogo poza mną to nie interesowało. A i mnie jakoś te kolejne zęby nie intrygowały. Te pierwsze owszem – świętowałam ich pojawienie jak Boże Narodzenie (nawet dosłownie, bo w Boże Narodzenie zastukała łyżeczka) – ale każde kolejne zęby to były tylko zęby.
– A moja Halinka to już siedziała jak miała 3 miesiące!
– Mój Staś jak miał 7 miesięcy już sam chodził!
– A moja Hugolina siedziała jak miała 3, chodziła jak miała 7 i mówiła jak miała 11 miesięcy! Pełnymi zdaniami!
(więcej…)

Bloger – człowiek.

Starsza Pani. Koło pięćdziesiątki. Poznałam ją kiedyś w Internetach, tak dawno temu, że już nie pamiętam.
InteligĘtna mi się wydawała. Blondynka. Stereotypowa jak się okazało.
Na moim prywatnym profilu zaczęła mnie obrażać, tak dla zasady, bo napisałam coś,co jej się nie spodobało. Poprosiłam o chwilę rozwagi, ale ni w ząb nie mogła tego zrozumieć. Też dla zasady, bo jak się okazało jej racja zawsze musi być na wierzchu. Z szacunkiem jaki do niej posiadałam i chęci wyłączenia jej z dyskusji, która przybrała zupełnie inny obrót, po prostu wywaliłam ją ze znajomych.
Biedna. Poszkodowana i jakże brutalnie przeze mnie potraktowana przedstawiła mnie swoim znajomym w samych ,,superlatywnych”. A mnie, biedną i niedobrą straszyła screenami, że ,,zrujnuje moje życie fejbukowe! Wszyscy się dowiedzą jaka ze mnie menda!”. Nawet nie odpisałam. Szkoda nerwów.

(więcej…)

Tatusiu mój!

Zjawił się po dwóch latach. Stwierdził, że teraz już wydoroślał. Wtedy uważał, że nie da rady. Miał wybór. Wykorzystał ten wybór. W końcu jest mężczyzną.
Zjawia się, burzy życie 2letniego dziecka i jego matki, która próbowała ułożyć sobie życie od nowa.
Dziecko? Ach tak. Ma na sobie buciki, które mama kupiła mu z alimentów, ale to jedyna rzecz, która ma z nim jakikolwiek związek.
Obcy Pan.
Ojciec czy dawca?

(więcej…)

Dzisiaj ja Ci poczytam mamo!

Czym jest metoda Domana? Jej plusy i minusy?
Jak wygląda nauka czytania u dzieci przed podjęciem edukacji szkolnej?
No i po co uczyć dziecko czytać wcześniej?

Doman uważał, że dziecko mające 2-5 lat łatwiej jest nauczyć czytać niż 6-7 latka idącego do szkoły.
I chyba coś w tym jest.

(więcej…)