Bohaterki bajek dla dzieci, które istniały naprawdę.

Jak potoczyły się losy Pocahontas, kiedy przypłynęła do Anglii? Czy Piękna i Bestia wzorowana była na autentycznych wydarzeniach? Ile wspólnego z rzeczywistością miała bajka o  Anastazji Romanow? I kim była Mulan?

PIĘKNE BAJKI, OPARTE NA OKRUTNYCH BAŚNIACH.

Nie jest chyba dla nikogo zdziwieniem, że twórcy wielu bajek wzorowali się na innych przekazach, legendach czy baśniach. Większość bajek chociażby Disneya jest oparta na baśniach Braci Grimm lub H.Andersena. Nie są to jednak historie, które chcielibyśmy aby na ekranie oglądały nasze dzieci, zwłaszcza przy obecnych standardach, w których wielu rodziców nawet owych baśni nie czyta swoim dzieciom.

Choć sama wychowałam się na baśniach, których nikt nie cenzurował, a siostry Kopciuszka aby wcisnąć pantofelek odcinały sobie palce i pięty; to jednak jestem jednym z tych rodziców, którzy oryginalnych wersji nie czytają dzieciom i zdecydowanie wybieram te łagodne, lukrowane i bardzo przekoloryzowane historie Disneya. I nie tylko Disneya.

Są jednak takie postacie, które zostały stworzone w oparciu nie tyle o baśnie, ale o legendy czy na podstawie autentycznych wydarzeń. I choć twórcy bajek dla dzieci niekiedy drastycznie pozmieniali pewne wydarzenia (również historyczne) to warto nawiązać i wiedzieć na kim wzorowano niektóre postacie.

 

ANASTAZJA (1997).

Nie jest to bajka Disneya, a Century Fox, choć zdarzyło mi się widzieć niejednokrotnie Anastazję w zestawieniu „Księżniczek Disneya”. Co jest błędem.

Bajka wzorowana jest na autentycznych wydarzeniach, które działy się trochę ponad 100 lat temu. Wówczas Mikołaj II, ostatni car Rosji został zmuszony do abdykacji i wraz z żoną i piątką swoich dzieci był więziony, a następnie wszyscy zostali zamordowani. Było to bardzo brutalne morderstwo, ponieważ księżniczki miały najdroższe na świecie kamizelki kuloodporne, a dokładniej miały pozaszywane w gorset diamenty. Efekt był tego taki, że choć Mikołaj II oraz jego żona zostali zamordowani jednym strzałem w głowę, o tyle jego dzieci miały mniej szczęścia i zaczęła się masakra.

Ówczesne władze Rosyjskie bojąc się nieco konsekwencji głównie ze strony innych państw oto jak zostanie odebrane morderstwo całej carskiej rodziny, tuszowali tę zbrodnię. Matka cara, Maria Fiodorowna wiele lat po masakrze sądziła, że jej synowa i wnuki są bezpieczne, a ofiarą egzekucji padł jedynie jej syn. Co ciekawe oficjalnie odkopano ciała i rozpoczęto badania dopiero w 1991, gdzie masakra odbyła się w 1918 roku. Co ciekawe, wówczas znaleziono cara, jego żony oraz trójki dzieci. Brakowało ciała carewicza i co najważniejsze – jednej z księżniczek. Oficjalnie ciała zostały znalezione później.

Ponieważ rodzina Romanowych miała w Europejskich bankach ogromną fortunę znaleźli się tacy, którzy podawali się za cudownie ocalałe dzieci cara Mikołaja. W historii jednak – nie bez przyczyny – najbardziej zapisała się Anna Anderson.

Zanim jednak przejdziemy do życiorysu Anny Anderson, przyjrzyjmy się bajce.

W bajce czarnym charakterem, stojącym na czele rewolucji był Rasputin. Postać ta jest również postacią historyczną, która miała ogromny wpływ na postrzeganie monarchii, ale nie brał udziału w rewolucji, ponieważ wcześniej już został zamordowany i to niespełna 2 lata wcześniej.

Dodatkowo w bajce Anastazja ucieka z pałacu razem z babcią, co znowu jest zupełną fikcją. Anastazja wraz z rodziną była więziona w ostatnich dniach swojego życia w Jekaterynburgu. Dodatkowo w bajce miała zaledwie 8 lat, kiedy  w trakcie ucieczki straciła pamięć. Tymczasem w chwili masakry prawdziwa księżniczka miała 17 lat.

W bajce jednak pokazano wiele rzeczy, które nawiązywały to autentycznych wydarzeń związanych z Anną Anderson.

I teraz najciekawsza – moim zdaniem historia. A ponieważ od dzieciństwa mnie interesuje ten wątek, przeczytałam na ten temat wiele książek i publikacji.

Pewnego dnia odratowano próbującą popełnić samobójstwo kobietę. Nazwano ją „Panną Nieznaną” ponieważ nie chciała wyjawić jak się nazywa. Dodatkowo kobieta mówiła przez sen w języku, który określono jako polski bądź rosyjski, a znajdowała się w Niemczech, co wywołało jeszcze większe zainteresowanie kobietą. Po  pewnym czasie kobieta przedstawiła się jako Wielka Księżna Anastazja Romanow.

Co ciekawe Anna Anderson – bo takie imię i nazwisko przyjęła dobrowolnie – opowiedziała bardzo wiarygodną wersję swojego ocalenia. Miał ją uratować jeden ze sprawców, który pomógł jej dojść w tajemnicy do zdrowia, ponieważ była bardzo ranna. Między młodymi wybuchnęło ogromne uczucie, urodziła synka, ale jej ukochany zginął w zamachu. Anna zostawiła więc synka i wyruszyła w podróż, ale wyrzuty sumienia popchnęły ją do próby samobójczej. Miała również na ciele liczne rany, które miały świadczyć o tym, że była wielokrotnie zraniona.

Miała również łudząco podobne pismo do Anastazji, które badali ówcześni, wybitni grafolodzy. Dodatkowo miała ten sam kolor włosów i oczu co księżna i tak samo zdeformowaną stopę. Wywołało to ogromne zamieszanie, które trwało aż do jej śmierci.

Anna Anderson jednak nie została rozpoznana przez swoje najbliższe ciotki (choć to można tłumaczyć tym, że ostatni raz widziały ją kiedy była malutką dziewczynką), za to rozpoznała ją jej przyjaciółka z dzieciństwa. Podobnie jak w bajce tak i w rzeczywistości utworzono zbiór pytań na które mogła odpowiedzieć wyłącznie córka cara Mikołaja II. I choć Anna Anderson znała odpowiedź na większość pytań nadal nie chciano jej uznać za prawowitą dziedziczkę fortuny.

Na niekorzyść Anny Anderson wpływało wiele rzeczy: nieślubne dziecko, brak chęci na kontakt z rodziną przez wiele lat, jej napady złości, które tłumaczyła traumą, a przede wszystkim – nie mówiła po rosyjsku. Choć wiele opinii jest zgodnych, że ten język rozumiała, ani razu nie wypowiedziała słowa po rosyjsku. Głośno i dobitnie mówiła o tym, że to język jej oprawców, którego się brzydzi. Nie mówiła również po francusku – a język ten – księżniczki znały perfekt.

Pewnie wszystko rozeszłoby się po kościach, gdyby Anna Anderson ze sztabem zwolenników i prawników nie wystąpiła przeciwko rodzinie Romanowych oczekując należytej jej fortuny. Były to czasy w których nie było możliwości, aby przeprowadzić badania DNA. Anna Anderson w wyniku splotu wielu wydarzeń przegrała sprawę, a rodzina Romanowych wynajęła detektywa, który dowiódł, że Anna Anderson to w rzeczywistości Franciszka Szankowska, polka, pracownica fabryki. Co ciekawe powołano na świadków rodzinę Szankowskich, którzy potwierdzili, że to Franciszka i zaczęto mówić o tym, że sama kobieta ma problemy natury psychicznej.

Mimo to Anna Anderson dalej twierdziła,  że jest Anastazją i w dość cyniczny sposób podeszła do informacji o tym, że jest rzekomą panną Szankowską.

Był pewien problem, na który nikt nie potrafił odpowiedzieć: skąd zwykła chłopka, mieszkająca w wiosce pod Poznaniem  znała dworską etykietę? Skąd wiedziała tyle rzeczy o Romanowych, których nie była w stanie przeczytać w żadnej gazecie, ani książce. I jakim cudem pismo Anny było tak łudząco podobne do pisma Anastazji?

Na to pytanie można było odpowiedzieć lata później, kiedy udało się odnaleźć dwa brakujące ciała. Było to wiele lat po śmierci Anny Anderson, która na pewnym etapie życia wycofała się z życia publicznego i zmarła niemalże w zapomnieniu. Do końca swoich dni uważała, że jest córką cara, ale jak sama powtarzała nie ma ochoty nikogo przekonywać.

Badaniem ciał Romanowych zajęły się największe laboratoria naukowe. Co ciekawe – do badania DNA swoją próbkę oddał książę Filip, mąż panującej obecnie Elżbiety II ponieważ był spokrewniony z żoną cara. Babcia Filipa od strony matki była siostrą Aleksandry Fiodorowny.

Co się okazało? Wszystkie znalezione ciała należały kolejno do cara Mikołaja II, jego żony Aleksandry Fiodorowny oraz piątki dzieci: Olgi, Tatiany, Marii, Anastazji oraz Aleksego.

Żeby jednak było ciekawiej wcześniej wykonano badania potwierdzające rzekome pokrewieństwo Anny Anderson z Szankowskimi. Historię można by zamknąć, gdyby nie to, że ciało Anny Anderson zostało skremowane, a próbki które zostały użyte do weryfikacji pochodzą z tkanek, które w swoich archiwach miał jeden ze szpitali w którym Anna Anderson, kilka lat przed śmiercią miała operację.

Niezależnie od tego, czy Anastazja przeżyła masakrę, oficjalne informacje są takie, że zmarła w masakrze razem z resztą rodziny mając zaledwie 17 lat.

 

POCAHONTAS (1995)

W roku 1995 Disney stworzył bajkę „Pocahontas”. Opowiada ona o losach córki wodza, która uratował przed śmiercią kapitana Johna Smitha, który przybył do Ameryki w poszukiwaniu złota. Indianie mieli być więc pośrednikiem wskazującym gdzie dokładnie znajduje się majątek, bez którego Anglicy nie chcieli wracać do domu. Dodatkowo Pocahontas zakochała się ze wzajemnością w Johnie, ale w drugiej części, którą również nakręcił Disney wychodzi za mąż za kogoś zupełnie innego.

Prawdziwa historia Pocahontas, a właściwie Matoaki (bo tak ją nazwano w dniu narodzin) nie była tak usłana różami i ma mało wspólnego z disneyowskim happyendem. Imię „Pocahontas” zostało jej nadane w dzieciństwie co oznacza „Mała Figlarka” lub „Mała Łobuziara”.Można więc tylko przypuszczać, że nie była to grzeczna i ułożona dziewczynka.

Była córką wodza Federacji Powatańskiej – Północnoamerykańskich Indian, który kontrolował obecne tereny Wirginii. Jej matka nazywała się Nonoma Winanuske Matatiske. (nie, też nie potrafię tego wymówić). Co należy podkreślić Pocahontas była ulubioną córką swojego ojca, bo choć w bajce była jedynaczką, w rzeczywistością miała rodzeństwo.

John Smith wbrew temu co przedstawiono w bajce wcale nie miał miękkiego jak misiu serduszka. Właściwie to był pogromcą Indian i zdobywcą Wirginii w której wodzem był ojciec Pocahontas. John lubił życie na wiecznej adrenalinie dlatego był w wielu najemnych armiach (węgierskiej, holenderskiej i francuskiej).

Początki znajomości Johna i Pocahtonas rozpoczęły się, kiedy na początki XVII wieku John przypłynął do Wirginii i założył osadę, nazwaną „Jamestown”. Anglicy, którzy uważali Indian za dzikusów, szybko narobili sobie wśród nich wrogów. A należy tu podkreślić, że szybko zaczęły się im kończyć zapasy i potrzebowali mimo wszystko Indian by ci mogli ich zaopatrzyć chociażby w żywność. W ten sposób John poznał Pocahontas, która w chwili poznania miała zaledwie 11 lat, podczas gdy John 27.

Romantycznej i ckliwej historii tu nie znajdziecie, bo gdybyśmy nałożyli to na adaptację Disneya, Johna można by uznać po prostu za pedofila, przynajmniej przy naszych obecnych standardach, bo dawniej już 12-13 letnie dziewczynki wychodziły za mąż.

Istnieje wiele przekazów tego jak wyglądało ocalenie Smitha, który miał być skazany przez wodza Powhatana na śmierć. Sam Smith w swoich dziennikach pisał, że był blisko śmierci i wcielił się w rolę bohatera, choć prawdopodobnie nim zupełnie nie był, a córka wodza – Pocahontas – go uratowała. Tymczasem prawdopodobnie to w czym brał udział Smith to był po prostu rytuał, bo zarówno wódz jak i jego córka zbliżyli się do kolonistów.

Jakiś czas później, Indianie przestali dostarczać żywność, czego efektem był głód, który dopadł anglików. Prawdopodobnie nie było to spowodowane tym, że Indianie chcieli wywołać wojnę, ale tym, że wówczas panowała susza i nawet Indianie mocno odczuli problemy z żywnością.

Niezależnie od tego co było zapalnikiem konfliktu Pocahontas została porwana przez Samuela Argalla, który został zastępcą Johna Smitha, który miał rzekomo zginąć. Smith przeżył, ale o tym dowiedziała się Pocahontas znacznie później.

Jej pojmanie miało jeden cel. Chciano aby jej ojciec wymienił na nią anglików, których przetrzymywał. Mimo to do żadnej wymiany nie doszło, a sama Pocahontas będąc w niewoli nauczyła się angielskiego, co było dla niej bardzo cenną umiejętnością.

5 kwietnia 1614 roku wzięła ślub z plantatorem tytoniu, który był młodym wdowcem i przyjęła nazwisko Rolf po mężu. Należy tu również dodać, że jej ojciec wyraził na ten ślub zgodę, a sama Pocahontas została wcześniej już ochrzczona i przyjęła imię Rebecca. Z Rolfem miała jedno dziecko – syna.

Dwa lata po ślubie Pocahontas wyjechała z mężem do Anglii. Została przyjęta nawet na dworze króla Jakuba I Stuarta. Niestety kilka miesięcy po przyjeździe do Anglii Pocahontas zachorowała i w efekcie w roku 1617 mając zaledwie 22 lat zmarła. Wiele źródeł również tych na wikipedii mówi o tym, że zmarła przez czarną ospę, która wówczas dziesiątkowała ludzkość. Są jednak źródła podające, że mogło to być nawet zapalenie płuc. Pocahontas wychowała się w zupełnie innych warunkach niż Anglia, przez co jej układ odpornościowy nie był na to wszystko co było wokoło przygotowany.

A największa ciekawostka?

Krewni  Pocahontas i Rolfa żyją do dzisiaj. Jedną z nich była Edith Wilson. Nazwisko dość znane prawda? Edith była drugą żoną prezydenta Stanów Zjednoczonych  Woodrowa Wilsona, który swoją prezydenturę miał w latach (1913-1921).

 

MULAN (1998).

Mulan jest jedną z moich ulubionych bohaterek Disneya, choć – co należy podkreślić – wcale nie była księżniczką, jednakże pochodziła z bardzo znamienitego rodu. Jeżeli mogę wyrazić tu swoją opinię, to obecna wersja filmowa absolutnie mi się nie podobała.

Imię Mulan nie jest przypadkowe, oznacza powiem „magnolię”, która w Chinach oznaczała szlachetność i czystość. W bajce Disneya, kiedy na samym początku Mulan skompromitowała rodzinę nieumiejętnie próbując być damą, siada obok ojca właśnie pod drzewem magnolii.

Najstarsza legenda, którą znamy o Mulan to po prostu … ballada. Szacuje się, że ballada powstałą na początku panowania dynastii Wei (panowali od drugiej połowy IV wieku do pierwszej połowy VI wieku). Co ciekawe w bajce Disneya o tym, że Mulan jest kobietą dowiedzieliśmy się, kiedy została ranna. W legendzie z kolei wróciła do domu w pełnej chwale, ale jej podwładni żołnierze nie mieli pojęcia, że ich dowódca jest kobietą. Dowiedzieli się o tym, kiedy chcieli odwiedzić dowódce, ale znaleźli przy krośnie kobietę.

Siła Mulan, oraz jej legenda pokazują, że kobieta – nawet w obliczu wojny – bywa tak samo lub podobnie pożyteczna co mężczyzna jeżeli da się jej odpowiednie narzędzia i możliwości do rozwoju. Dzisiejsze społeczeństwo o tym wie, ale dawno temu traktowano kobiety znacznie niżej niż mężczyzn.

Możemy oczywiście spekulować, czy taka sytuacja miała miejsce, ponieważ wówczas służba wojskowa trwała całe 12 lat, a Mulan pięła się po szczeblach kariery zostając ostatecznie wysokiej rangi oficerem. Co oznacza, że przez całe 12 dni lat nikt, ale to absolutnie nikt nie odgadł jej płci.

 

 

PIĘKNA I BESTIA (1991)

Disney stworzyła chyba jedną z najpiękniejszych adaptacji „Pięknej i Bestii”. Jest to zdecydowanie moja ulubiona bajka Disneya, a obecna adaptacja filmowa jest po prostu idealnym odwzorowaniem bajki, a Emma Watson była chyba do tej roli stworzona.

Choć wielu może to zdziwić baśń została stworzona wzorując się najprawdopodobniej na historii Petrusa Gonsalvusa. Petrus cierpiał na rzadką chorobę genetyczną – hipertrichozę, znaną również jako Syndrom Wilkołaka. Jest to wyjątkowo rzadka choroba, która powoduje nadmierne owłosienie i nawet w dzisiejszych czasach nie ma skutecznego lekarstwa, które wyleczyłoby chorych na hipertrichozę.

Petrus żył jednak w czasach w których tego typu „odmienność” traktowano jako „rozrywkę”. Urodził się w 1537 roku i taką datę możecie znaleźć również na Wikipedii. Jego historia została bardzo dobrze udokumentowana w kronikach ponieważ trafił  w wieku 10 lat na dwór  panującego wówczas Henryka II króla Francji i to w klatce. Henryk II jednak sprawił, że Petrus dostał staranne wykształcenie, a jego życie w gruncie rzeczy było bardzo dostatnie.

Niestety po śmierci Henryka II idylla Petrusa zakończyła się. Rządni sensacji ówcześni naukowcy na dworze chcieli by Petrus poślubił jakąś kobietę i spłodził potomków. Chcieli sprawdzić, czy z tego związku urodzą się podobne do Petrusa dzieci, obarczone tym samym „dziwactwem”, wówczas nikt nie mówił o chorobach genetycznych.

Na jego żonę wybrano niejaką Katarzynę, która wedle kronik nie miała pojęcia kim jest i jak wygląda jej przyszły małżonek. Można więc tylko spekulować jak zareagowała na ślubnym kobiercu, kiedy w końcu po raz pierwszy zobaczyła Petrusa.

Przekazy historyczne są jednak zgodne co z do tego, że małżeństwo Petrusa i Katarzyny było udane. Problem w tym, że zostali naznaczeni ogromną tragedią, bo czwórka z ich dzieci miała tę samą chorobę co Petrus. Dzieci zostały odebrane zrozpaczonym rodzicom i były traktowano  jako prezenty osobliwości, które otrzymywali możni ówczesnego świata.

 

___

Czy bycie prawdziwą księżniczką jest naprawdę usłane różami? Niekoniecznie. Wiele historii nie tylko tych, które zekranizowano pokazują, że życie, które wiodły było dalekie od idealnego. Nie było królewicza na białym koniu, a często ów królewicz był w wieku starczym, podczas gdy one były podlotkami mającymi nie więcej niż 15 lat.

Dodatkowo w wielu przypadkach nie miały pojęcia czym właściwie jest miłość, ponieważ mężów wybierano bez ich zgody, co było po prostu tylko i wyłącznie transakcja polityczną.

 

 

 

 

 

 

 

1 komentarz

  1. Piękna i Bestia – najpiękniejszą bajka z mojego dzieciństwa. Uwielbiałam ją czytać i oglądać. Pocąhontas z kolei – bardzo podobała mi się uroda tej kobiety – mój ideał wyglądu kobiety z dzieciństwa. Milan wspaniała bajka, którą ostatnio oglądaliśmy całą rodziną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.