736767.3

Nie do końca jestem przekonana, czy nowa ustawa wprowadzająca tabletkę „72 po” bez recepty, jest słuszną drogą. Biorę pod uwagę fakt, że zacznie być stosowana jako środek antykoncepcyjny bez żadnych kontroli, a rozwala gospodarkę hormonalną bardzo szybko. Wierzę jednak, że tak nie będzie. Lub będą jakieś konkretne wytyczne i kontrole.

Do tej pory, aby dostać receptę trzeba było się nieźle napocić. Szukało się lekarza [ginekologa], który nie tylko brał pieniądze jak za wizytę, ale jeszcze za receptę.  Mam koleżanki, które z tej tabletki korzystały, niektóre parokrotnie.

Do tego pojawiały się problemy związane z kupnem, w niektórych aptekach odmawiano kobietom sprzedaży.

Głównym  zadaniem tabletki  jest zapobieganie owulacji i ewentualnemu zapłodnieniu.  Jeżeli już dochodzi do zapłodnienia nie pozwala komórce się zagnieździć. Nie jest to – jak uważają przeciwnicy – tabletka aborcyjna.

Pójdę krok dalej. Jeżeli już się okaże, że komórka się zagnieździła, tabletka ta podtrzymuje ciąże, bo zawiera odpowiedzialny za to levonorgestrel z grupy progestagenów. Nie jest więc – tabletką wczesnopooroną.

Staram się tolerować poglądy innych, nawet skrajnie różne od moich. Nie mam nic do ludzi, którzy uważają, że aborcja w każdym przypadku jest zła. Warunkiem jest tylko brak ingerencji w cudze życie i brak narzucania własnych poglądów, które wpływają na przyszłość innych. Jestem również zdania, że każda kobieta ma swój własny rozum, którym się kieruje biorąc tabletka, która do tej pory była [nie oszukujmy się] trudno dostępna. Ja sama nie jestem do końca pewna, czy odważyłabym się ją zażyć, nawet jako zwolenniczka jedynactwa. Poza tym – w moim przypadku – mogłabym sobie po prostu zrobić krzywdę. Nie wolno mi przyjmować hormonów.

Nie mogę zrozumieć fenomenu manipulowania faktami. W każdej dziedzinie. Na   Kobiety Przeciwko Aborcji (KOPA), rok temu zgarnęłam soczystego bana. Udowodniłam fotomontaż. Nie było to wcale trudne. 90% informacji tam to naginanie faktów i granie na emocjach. Czyich emocjach? Matek. Nimi najłatwiej manipulować, wszystko oceniają przez pryzmat posiadania własnego dziecka.

Teraz mamy profil o szumnej nazwie ,,Nie dla pigułek aborcyjnych”. Nie chodzi wcale o tabletki wczesnoporoone, sprzedawane w Internecie o których grzmią nawet media. Nie. Chodzi właśnie o tabletki 72 po, które według tamtejszych wyznawców są równoznaczne z aborcją.

Chwileczkę.

Nie można dokonać aborcji na czymś, czego nie ma. Nie ma ciąży, nie ma aborcji. Aborcja zresztą bardzo często jest mylona z terminacją, co doprowadza do takich a nie innych poglądów, w których potencjalny wyznawca tworzy plakaty pokazujące, że w 24 tygodniu ciąży u nas ratuje się dzieci, a w innych krajach wyrywa główki. Trąci debilizmem, ale nawet w XXI wieku tak właśnie jawi się manipulowanie faktami. Oczywiście o przyczynach dokonywania terminacji po 20 tygodniu ciąży nikt już nie słyszał, nie poddaje się faktów, ani nie dyskutuje z osobami, które mają nieco większa wiedzę. Chociaż nie, wydaje mi się, że wiedza przeciwników aborcji jest również wystarczająca duża, problem w tym, że się tą wiedzą nie dzielą. Wycinają z tej wiedzy tylko te rzeczy, które będą wygodne. Mamy więc takie a nie inne profile.

Weźmy pod uwagę Terlikowską. Na wstępie zaznaczę, że działa na mnie jak płachta na byka. Próbuje przekonać wszystkich o tym, że w Wielkiej Brytanii jest najwięcej chorób wenerycznych, bo można zażywać tabletkę 72 po. Problem w tym, że odnotowano duży spadek aborcji, kiedy tabletkę tę, można było dostać bez recepty.

Idziemy w złym kierunku – jak zawsze. Środki antykoncepcyjne nie są ogólnodostępne [nie licząc prezerwatywy], nadal są drogie [nie wszystkie]. Nieplanowana ciąża nie jest również końcem świata [jak w moim przypadku], ale zmienia w życiu dosłownie wszystko i nie każdy jest na to poświęcenie gotowy. Wbrew ogólnie przyjętym normom, że kobieta musi chcieć mieć potomstwo, żyjemy w czasach w których ogranicza się nas, jako ludzi.

Czy naprawdę tak trudno zaakceptować fakt, że my wszyscy jesteśmy różni i nie musimy działać według jednego schematu?

Nie chcesz, nie bierz tej tabletki. Nie musisz. Nikt Ci jej do ust nie wsadzi. Nie zmusi do jej wzięcia.

Ale pozwól innym decydować za siebie i przestań manipulować faktami.

 

56 komentarzy

  1. Niestety większość tych 'wyznawców ’ nie sprawdza rzetelności źródeł tylko krzyczy bez sensu zasłyszane hasła. Taki mamy kraj.

    1. Noemi Skotarczak

      Ależ sprawdza. Ja jestem w 100% pewna, że oni wiedzą jak to wszystko działa.

  2. Wreszcie jakiś sensownych tekst na ten temat, bo już zaczęłam tracić wiarę w ludzi 🙂

    1. Noemi Skotarczak

      Ja zawsze sensownie prawię. 😛
      Ach. Ta skromność.

  3. „Nie ma ciąży, nie ma aborcji” dokładnie…
    Ja nie rozumiem jak można traktować tę tabletkę jako wczesnoporonną.
    To jest chore.

    1. Normalnie. Po prostu wystarczy magicznie uznac, ze poczatek siazy nastepuje w wyniku zaplodnienia komorki jajowej (co nawet ma sens), ale to zaplodnienie nastepuje z chwila wlozenia penisa do pochwy. Wtedy nawet jak zaraz po stosunku wezmiesz tabletke, to dokonujesz aborcji.

  4. Jestem matką, kocham moje dziecko nad życie, nigdy nie brałam tabletki „po”. Nie jestem jej przeciwnikiem, zwolennikiem też nie, bo to bomba hormonalna, ale to co wypisują na profilu przeciwko tabletce, no szok.
    „Jako nowy środek antykoncepcyjny” – wydaje mi się, że za bardzo się zagalopowali, te tabletki nie kosztują 10 zł a ok 70, wydaje mi się, że bez recepty jeszcze zdrożeją (mogę się mylić) i szczerze wątpię, żeby nastolatki chciały łykać je jak cukierki.
    Moim zdaniem profil „Nie dla pigułek aborcyjnych” to kółko wzajemnej adoracji. Kasują komentarze, tylko wpisy zwolenników, żadnej rozsądnej dyskusji, same hasła „zabijanie”; „aborcja”…
    ehh

  5. No trochę mnie uświadomiłaś w kwestii tego, że 72 po to nie wczesnoporonna tabletka, choć może nią być, bo jak sama zauważyłaś, od kiedy w W. Brytanii jest ogólnodostępna zmniejszyła się liczba aborcji.

    1. Noemi Skotarczak

      Ale to dlatego, że nie dochodzi do zapłodnienia. W przypadku, kiedy dochodzi do zagnieżdżenia się płodu, wtedy ta tabletka działa podtrzymująco.

      1. Naprawdę nie miałam o tym zielonego pojęcia, że ta tabletka może podtrzymać ciążę. Ale to jednak mało sensu, skoro kobieta bierze tą tabletkę to znaczy, ze w razie czego nie chce dziecka, więc skąd spadek aborcji? Ot i temat do rozmyślań na wieczór 😀

        1. Noemi Skotarczak

          Stąd, że tabletka działa. Ona może nie zadziałaś w określonym procencie, ale jednak działa.

    2. A może spadek aborcji wziął się z darmowej antykoncepcji dostępnej w Wielkiej Brytanii a nie z dostępności tabletki 72 po? Tak tylko pomyślałam, mogę się mylić.

  6. w Norwegi tabletka jest rowniez bez recepty, liczba aborcji tam sie nie zmniejszyla, to tak dla porownania z Wlk. Brytania, natomiast zgadzam sie z Noemi, cos co zapobiega zaplodnieniu nie jest srodkiem wczesnoporonnym, dla mniej obeznanych niech sprawdza slowo zaplodnienie conajmniej w wikipedii zanim zaczna swe slogany o wczesnej aborcji rozpowszechniac 😉 Mysle sobie, ze ci przeciw tej tabletce myla ja z tabletka wczesnoporonna, ktora nie jest objeta nowa reforma UE 🙂 Swietny artykul Noemi 🙂

  7. Agata Białas

    „Jeżeli już dochodzi do zapłodnienia nie pozwala komórce się zagnieździć.”
    Chwileczkę. Jakiej komórce? – Zapłodnionej komórce. Czyli „czemuś” już z nowym, unikatowym DNA. Od tego momentu to już człowiek, zaprogramowanie na człowieka, bo nie czarujmy się – marchewki z tego nie będzie. Ciążę, owszem część społeczeństwa określa, przyjmuje, zakłada, jest przekonana, że zaczyna się od momentu zagnieżdżenia zapłodnionej komórki jajowej w macicy ale już przed zagnieżdżeniem ona jest zapłodniona, jest oddzielnym bytem ze swoim ludzkim DNA. Czyli jest nowym życiem. Któremu pozwolimy się zagnieździć i rozwijać w optymalnych do tego warunkach albo stworzymy mu takie warunki, które na to zagnieżdżenie i dalszy rozwój nie pozwolą.

    1. to „czemus” to wlasnie „czemus” czyli cos a nie ktos (czyta. zarodek), dopoki nie dojdzie do zagniezdzenia to nawet mniej niz marchewka a zwykle ziarenko nie zasiane, jesli nie zagniezdzi sie nie ma ciazy, nie ma wiec dzialania poronnego, ale kazdy czyta i rozumie co chce widziec 😉

      1. Agata Białas

        „Czemuś” miało być słowem „czymś” czyli właśnie zarodkiem. Za-ro-dkiem. Nie zgadzasz się? Jest to wiedza z biologii na poziomie szkoły podstawowej, tak, tak. Definicja zarodka = zapłodniona komórka jajowa. Takie się fakty, łatwe to sprawdzenia. I właśnie to zasiane ziarenko, zwane zarodkiem, zwane zapłodnioną komórką jajową jest już nowym człowieczym życiem z ludzkim DNA. To są fakty naukowe, jeśli się ze mną nie zgadzasz, proszę o podanie źródeł naukowych na podstawie których się opierasz. „Mniej niż marchewką” ? – ano z zapłodnionej komórki jajowej, zwanej zarodkiem , tak, tak, zarodkiem marchewki nie będzie a człowiek. albo pozwolisz mu się zagnieździć albo nie, Twój wybór ale jeśli nie – to nie pozwolisz na to zarodkowi czyli zapłodnionej komórce jajowej. Istocie ludzkiej.
        To, że ktoś z jakichś powodów zakłada, że ciąża zaczyna się w momencie zagnieżdżenia w macicy – nie jest poparte żadnym faktem naukowym. Naprawdę.

  8. Mam takie samo zdanie i osobiste doświadczenie z taką tabletką. Miałam 17 kiedy prezerwatywa zwyczajnie pękła, jakoś w tamtym czasie dziecko nie było moim priorytetem. Tabletkę załatwiała mi siostra ówczesnego chłopaka więc nie wiem nawet czy dużo zachodu ją to kosztowało, ale ona mieszkała wtedy w jednym z większych miast w Polsce a ja na wsi, do tego nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z ginekologiem. Więc sama nie przeszłabym drogi formalnej jaka była konieczna do zdobycia tabletki, o jej koszcie nie wspomnę bo też gdyby nie pomoc siostry chłopaka nie byłoby nas na nią stać (ja uczennica lo chłopak technikum). Miałam zwyczajnie farta w niefarcie bo zawsze uważaliśmy a pech chciał, że durex zawiódł.

  9. Żeby nie było, że chłopy nie czytają „babskich” blogów…Czytają…Ale z innej beczki – zupełnie zgadzam się z Tobą, Noemi…Niestety, nasz kraj jest nadal pełen hipokryzji i w dalszym ciągu antykoncepcja, aborcja, tabletka po, stosunki przedmałżeńskie są tematami, w których człowiek nie ma poczucia wolności, a jedynymi autorytetami są księża i okołoksiężowi ( Terlikowski, Warzecha itp. ). .Wolność sumienia znaczy „zgodnie z wiarą”, a kobiety w tej kwestii traktowane są przedmiotowo..Niestety…
    A poza tym, z tym jedynactwem to na serio? Prezes bez Prezeski?

    1. Noemi Skotarczak

      Mało babski ten mój blog ostatnimi czasy i Panów tu coraz więcej [zresztą zawsze byli, lecz nie w takich ilościach jak baby 🙂 ].

      ,,Niestety, nasz kraj jest nadal pełen hipokryzji i w dalszym ciągu antykoncepcja, aborcja, tabletka po, stosunki przedmałżeńskie są tematami, w których człowiek nie ma poczucia wolności, a jedynymi autorytetami są księża i okołoksiężowi ( Terlikowski, Warzecha itp. ). .Wolność sumienia znaczy „zgodnie z wiarą”, a kobiety w tej kwestii traktowane są przedmiotowo..Niestety…” – przedmiotowość kobiet to odrębny temat, ale coś w tym jest.

      Jesteśmy krajem katolickim z całym bagażem jaki się z tym wiążę. Księża wypowiadają się na temat seksu, jednocześnie uznając, że sami go nie uprawiają [błagam …].

      Miałam pół roku temu zaproszenie do programu Tomasz List na żywo. Szumny temat ,,nastoletnie ciąże”, miałam tylko ładnie wygląda [jak twierdziła Pani przez telefon], ale ja stwierdziłam, że takie ściemy to można walić komuś innemu. 😉 Efektem była dyskusja na temat faktu, że gdyby o antykoncepcji rozmawiali z nastolatkami księża to nastoletnich ciąż by nie było.

      Paradoksem tego jest fakt, że ja mogłabym bardzo długo na ten temat dyskutować – począwszy od tego jaką miałam szkołę życia z tym związana, a kończąc na tym ile się w moim życiu się zmieniło [sorry – wszystko]. Bo dziecko w wieku 18 lat … tym bardziej z problemami to nie lada doświadczenie, rzutujące na wiele poglądów. Niekoniecznie takich o których myślało się wcześniej.

      ,,A poza tym, z tym jedynactwem to na serio? Prezes bez Prezeski?” no! 🙂

      http://noemipawlak.pl/2014/10/nie-chce-tego-sluchac.html

      1. Agata Białas

        Nie jesteśmy państwem katolickim, Polska nie jest krajem wyznaniowym 😉

        1. Noemi Skotarczak

          Nie jesteśmy?
          Pewne systemy są narzucone odgórnie przez katolików – sprawa chociażby aborcyjna. W wielu krajach jest ona już legalna [i nie ma znaczenia z jakiego powodu się tę aborcję dokonuje]. U nas z kolei jest to nieetyczne, niemoralne i trąci morderstwem, a rękę nad tym trzymają osoby wierzące z pełną premedytacją domagając się również, by aborcja była nielegalna nawet w tych trzech, dozwolonych przypadkach.

          1. Agata Białas

            Nie jesteśmy. Wynika to z zapisu w konstytucji.

  10. Odnoszę wrażenie, że ciągle ktoś próbuje mi wmówić, że mam za przeproszeniem gówniane pojęcie o wszystkim. Tu jakiś polityk, tu naukowiec, czy inny działacz. Gdzie ta wolność słowa i wyboru? Tak jak napisałaś, to że pigułka będzie dostępna dla wszystkich, nie oznacza równocześnie, że każda kobieta jest głupią kozą i będzie ją stosować zamiast antykoncepcji, czy też zastosuje ją w ogóle. To samo jest z aborcją. Czasami mam wrażenie, że te kontrowersyjne dyskusje mają zamydlić nam oczy i zajmować umysł, żebyśmy czasem nie dojrzeli prawdziwych problemów.

  11. Uwielbiam zawsze te komentarze, że tabletki „po” to tabletki poronne… Ludzie potrafią uwierzyć we wszystko, co napiszą. Sama uważam, że zwłaszcza w Polsce powinny być bez recepty. Tak trudno przecież się dostać do ginekologa i w wypadku wpadki trzeba udać się prywatnie. To samo się tyczy leków na zwykłe infekcje kobiece. W Polce na wszystko jest recepta. Nie masz szans zdobyć jej, gdy akurat coś ci się przytrafi w sobotę. I czekaj tak sobie do poniedziałku. Na Węgrzech (gdzie mieszkałam niedawno) są środki dostępne bez recepty. Jakoś nie zauważyłam, żeby ludzie tam je nagminnie wykupywali…

  12. Matko jedyna! Czytam, slucham, oczom nie wierze. Uszom tez. No boja sie ci poslowie, ksieza, etycy, moralisci tego seksu. Przeraza ich to, ze mlodziez seks uprawia, ze dorosli seks uprawiaja. Ze nie zawsze celem powolania na swiat nowego zycia. Ze wiecej chorob wenerycznych? Bo zamiast kupic paczke prezerwatyw za dyche i miec fun 3razy, to lepiej wydac pol stowy na tabletke po? I ze to niby dla mlodziezy najwieksze zagrozenie? Z kieszonkowego maja co weekend kupowac? Ze trutka na dzieci? No blagam… ze puszczac sie beda na prawo i lewo? No jeszcze lepszy argument. Czy tak trudno zrozumiec, ze ludzie z roznych powodow seks uprawiaja? Tak trudno zaufac, ze nie beda tychntabletek lykac jak tic tacow? Ze lepiej, zeby w kazdym katku po dzieciatku, a na piecu piate?

    Nie wiem, czy wzielabym ta tabletke. Wiem, ze nastepna ciaza to dla mnie ryzyko. A musze zyc dla dwoch synow, ktorych mam. I nie wiem, czy bede miala chec w razie koniecznosci tlumaczyc sie ze swojego zycia lekarzowi…

    1. Noemi Skotarczak

      Myślę, że osoby tak ochoczo wypowiadające się na temat tej tabletki nigdy nie widziały jej ceny. Ona kosztuje ok. 70 zł. Podejrzewam, że bez recepty będzie spokojnie kosztował nawet 100 zł. Przeciętna 16latka, czy też 17latka, która dostaje zapewne [lub nawet i nie?] takie kieszonkowe, nie będzie wydawać wszystkiego na tabletkę. Bo nie będzie jej po prostu na to stać.

      Jestem jednak za tym by była nad tym jakaś kontrola. Może niekoniecznie recepta i ,,klauza sumienia” farmaceutów.

  13. Mystic Flower

    „(…) żyjemy w czasach w których ogranicza się nas, jako ludzi.” To jest bardzo dobre podsumowanie tego tekstu. I nie dotyczy ono tylko aspektu tabletek „72 po”.. Człowiek czasem nie zdaje sobie sprawy, jak jest ograniczany, manipulowany… Na szczęście każdy z nas ma swój rozum i powinien dojrzeć do świadomego podejmowania decyzji. Tak aby nie robić czegoś – bo tak wypada, bo ktoś coś może mieć przeciwko, bo „co ludzie powiedzą” (brr..). A to, że innym to przeszkadza, że ktoś spojrzy dziwnie, kto inny się oburzy… No cóż – jego strata, że marnuje swój czas i energię na życie czyimś życiem.
    Ps: Świetny, mądry blog, taki 'z przytupem’ 😉 Po zmianach jeszcze lepszy! I wcale nie brakuje w nim Jasia, że tak to brutalnie ujmę;) Pozdrawiam, tak trzymaj!

  14. Noemi Skotarczak

    @Agata – konstytucja to jedno, działania to drugie.

    1. Agata Białas

      Noemi, działania działaniami ale fakt pozostaje faktem. To żaden mój wymysł.

      1. Noemi Skotarczak

        „Jestem katoliczką, u mnie tabletek dzień po nie będzie”. Część aptekarzy nie chce sprzedawać pigułek”

        Czyli co? Osoba, która wierzy nie wpływa na moje życie swoją wiarę, jednocześnie mnie ograniczając? 🙂

        http://natemat.pl/130213,jestem-katoliczka-u-mnie-tabletek-dzien-po-nie-bedzie-czesc-aptekarzy-nie-chce-sprzedawac-pigulek

        1. Agata Białas

          Wpływa i ogranicza ale jeśli chodzi o status państwa wyznaniowego, nadal pozostanę przy zapisie w Konstytucji 😉 „De nomine” – nie jesteśmy. Ewentualnie „de facto” – i zawsze jest to traktowane jako odczucie subiektywne.

          1. Noemi Skotarczak

            Skądże znowu subiektywne. Jeżeli te osoby ingerują w całość ze względu na religię, to przestaje to być subiektywne.

  15. Hej. Ja mieszkam w UK i tutsj ta tabletka jest jak wiadomo ogólnodostępna. Za darmo z apteki byla kiedyś jesli dziewczyna nie przekroczyła 25 roku życia. Teraz kosztuje okolo 25 funtów. Ale jesli się pojdzie do lekarza pierwszego kontaktu to niezależnie od wieku na recepte jest za darmo. Wiem bo jakieś pół roku temu sama korzystałam. I nie jestem nastolatka. Mam 32 lata i dwójkę dzieci. W tym czterolatka z autyzmem. Z przyczyn zdrowotnych musiałam na jakiś czas zrezygnować z antykoncepcji hormonalnej no i stało się tak, że się z mężem zapomnieliśmy. Ja nastepnego dziecka juz po prostu nie chcę. Po pierwsze mam już dwójkę, po drugie synek ma autyzm. Ale wcale nie czuję się tak jakbym dokonała aborcji. No sorry. I dla mnie ledwo co połączona z plemnikiem komórka jajowa nie jest ciążą.

  16. Widać że piszesz to co wyczytałas w internecie a nie znasz sie na biologii.
    Zapłodnienie zachodzi w jajowodzie, wtedy zapłodniona komórka wedruje do macicy aby tam sie zagnieździć i dalej rozwiajać. Sama napisałas ,,Głównym zadaniem tabletki jest zapobieganie owulacji i ewentualnemu zapłodnieniu. Jeżeli już dochodzi do zapłodnienia nie pozwala komórce się zagnieździć.” Czyli nie pozwala się zagnieździć komórce już zapodnionej. Czyli działa poronnie. No chyba i prawdopodbnie Ty uważasz iż ciąża zaczyna się w momencie zagnieżdzenia w macicy.

    1. Napisałaśrównież:,, Ale to dlatego, że nie dochodzi do zapłodnienia. W przypadku, kiedy dochodzi do zagnieżdżenia się płodu, wtedy ta tabletka działa podtrzymująco.”
      Ska wiesz czy u kobiety po takim niezabezpieczonym stosunku nie doszło do zapłodnienia? tabletka ta przciwdziała zapłodnieniu bo opóżnia owulację oraz zmienia śluz kanału rodnego gdzie plemniki maja utrudniona droge do komorki jajowej. Ale jak dojdzie do zaplodnienia one mają za zadanie uniemozliwić zagnieżdzenia sie juz zaplodnionej komórki jajowej w macicy.

      Zachecam do kulturalnej dyskusji na ten temat.

      1. Noemi Skotarczak

        Tak. Uznaje ciążę w momencie zagnieżdżenia się. Kiedy komórka się zagnieżdża tabletka działa podtrzymująco.

  17. Dlaczego uznajesz ciążę od momentu zagnieżdżenia? czym to jest spowodowane i jakie argumenty za tym przemawiają?
    A co w związku z ciążą pozamaciczną? dla Ciebie nie jest to ciąża
    prosze wytłumacz mi Twoje rozumowanie

    1. Noemi Skotarczak

      Nie uznaję tego za ciąże, nie uznaję tego za aborcję, nie uznaję tego za dziecko. Koniec. Kropka. I tyle. O ciąży pozamacicznej nie zamierzam rozmawiać ani dyskutować, bo nie o tym jest temat. Temat jest o tabletce 72 po, która nigdy nie była i nie będzie tabletką poronną. I na tym kończę.

  18. Dlaczego w twojej odpowiedzi odczytuję zdenerwowanie? ja tylko pyta o podanie mi argumentów które przemawiaja za tym że ciaża zaczyna sie od momentu zagnieżdżenia w macicy? Pytam kulturalnie. Z medycznego punktu jest jasno napisane iż życie zaczyna sie od poczęcia, gdy połacza sie dwie gamety ( żeńska i meska). powstaje nowa odrebna komórka z odmiennym niepowtarzalnym DNA. Dlaczego wiec niektórzy tego nie uznaja jako ciaże?
    Troche Twoje odpowiedz przypomina obrazona nastolatke -koniec i kropka. Ja chciałabym abyś podała mi kilka powodów dlaczego tak uważasz, to chyba nic złego.
    Niektórzy kłóca sie że dla nich reka to nie reka tylko noga i koniec kropka.
    czyżby brak stosownych argumentów powodował koniec rozmowy? jednak zachęcam do dyskusji nie tylko autora bloga.

    1. Noemi Skotarczak

      ,,Dlaczego w twojej odpowiedzi odczytuję zdenerwowanie? ” może dlatego, że jest to słowo pisane i trudno odzwierciedlić emocje? A może po prostu jestem już znudzona odpisywaniem non stop na jedno i to samo.

      ,,Pytam kulturalnie. ” nikt temu nie zaprzecza przecież …

      ,,. Z medycznego punktu jest jasno napisane iż życie zaczyna sie od poczęcia, gdy połacza sie dwie gamety ( żeńska i meska). powstaje nowa odrebna komórka z odmiennym niepowtarzalnym DNA. Dlaczego wiec niektórzy tego nie uznaja jako ciaże?” – może dlatego, że to jest tak jak z ziarenkiem marchewki. Dopóki nie zasiejesz tego ziarenka, nie będzie marchewki. Tu jest podobnie. [nie, nie obrażam dziecka/człowieka porównaniem do marchewki].

      ,,Troche Twoje odpowiedz przypomina obrazona nastolatke -koniec i kropka. ” Twoja interpretacja jest tak samo dla mnie fantastyczna jak to, że tabletka ,,72 po” jest tabletką poronną.

      ,,jednak zachęcam do dyskusji nie tylko autora bloga.” myślę, że wszystko co miało być powiedziane, powiedziane zostało w tym poście i na fanpage.

      Mi się znudziło. Jeżeli ktoś jeszcze czuje potrzebne aby pisać. Zapraszam. 🙂 Ja kończę.

  19. marchewka czy to pod postacia ziarenka czy warzywa jest nadal marchewka, tylko jej postac różni sie od stopnia ,,rozwoju” Upierasz się i szukasz różnorodnych porównań aby uparcie bronić swojego poglądu.
    przecież zapłodniona komórka jajowa gdy zagnieżdzi się w macicy z medycznego punktu widzenia nie od razu zostaje nazwana plodem. Pytanie czy wiesz dlaczego? Więc dlaczego ta sama komórka w jajowodzie i w macicy nie może przez niektórych byc uznawana jako poczatek życia. ?
    Post na ten temat tak prawde mówiąc nie zawiera żadnych faktów medycznych, więc chciałam abys je przytoczyła. powyższy tekst jest tylko wyrażeniem swojego punktu widzenia bez podania argumentu i sensownej prawdy. Dobrze by było jakby wiedza na temat tabletek po była bardziej zgłebiona. wiesz co one wogóle zawieraja jej mechanizm działania i wplyw na zdrowie?

    1. Noemi Skotarczak

      Na siłę próbujesz wdać się w dyskusje. A mnie ta dyskusja już nudzi, bo nie wiem ile razy mam tłumaczyć jedno i to samo. 😉 Dla mnie to już nudne i męczące w pewien sposób. Wszystko co chciałam na ten temat już szczegółowo wyraziłam [nie tylko tu], więc pytania na ten temat szukaj sobie gdzie indziej. Nie znajdziesz we mnie niestety sprzymierzeńca do dyskusji, bo temat uważam za wyczerpany.

  20. Autorko, zarodek powstaje w momencie zapłodnienia a nie zagnieżdżenia się w macicy, więc tak, pigułka 72 po jest pigułką wczesnoporonną, jeśli uniemożliwia zarodkowi zagnieżdżenie się w macicy w celu dalszego rozwoju. Inaczej być nie chce, proponuję poczytać źródła naukowe, a nie poprzestawać tylko na doktorze google i informacjach z telewizji. Aby było jasne, nie jestem zagorzałą przeciwniczką tej tabletki,, nie potępiam osób które ją brały lub brać będą, jednak z racji wykształcenia i wykonywanego zawodu nie mogę zgodzić się z twoim zdaniem że ciąża zaczyna się w momencie zagnieżdżenia. Gdyby tak było, nie liczylibyśmy wieku ciąży od ostatniej miesiączki. Zgadzam się również z przedmówczynią, nie potrafisz spokojnie dyskutować, ani wysłuchać słów krytyki.

    1. Noemi Skotarczak

      ,,Zgadzam się również z przedmówczynią, nie potrafisz spokojnie dyskutować, ani wysłuchać słów krytyki.”

      Dyskutowałam na ten temat przez dwa dni, każdy kolejny dzień to dla mnie strata czasu, bo wszystko już na ten temat co miałam powiedziałam [napisałam]. 🙂

      Gdyby rzeczywiście tak było i nie chciałabym Was wysłuchać, to wyrzucałabym Wasze komentarze do śmieci. A uwierzcie – KAŻDY – komentarz, który akceptuje czytam przed publikacją. Choć nie na każdy odpisuje i nie zawsze mam ochotę [tak jak tu] dyskutować.

    2. O ile mi wiadomo, jeśli pigułka PO hamuje zapłodnienie to zarodka nie ma.
      Jeśli tak postrzegasz poronienie, kobieta jest aborcjonistką co miesiąc z racji samego swojego istnienia 😀

      „Głównym zadaniem tabletki jest zapobieganie owulacji i ewentualnemu zapłodnieniu. Jeżeli już dochodzi do zapłodnienia nie pozwala komórce się zagnieździć. Nie jest to – jak uważają przeciwnicy – tabletka aborcyjna.”

      Czytaj kobieto co widzisz…

  21. A ja tylko jeszcze jedno napiszę. Tabletka Ella One o której mowa to nie jest Escapelle, które zawiera levonorgestrel, działający jak progesteron, który faktycznie podtrzymuje ciążę. W przypadku EllaOne takiego działania nie udowodniono, nie wiem nawet czy było badane. W ulotce więc napisane jest wręcz, że może mieć szkodliwy wpływ na przebieg ciąży. Wystarczy w google wpisać EllaOne charakterystyka produktu leczniczego i poczytać.

    1. Noemi Skotarczak

      ,,Uwaga! Preparat nie powoduje przerwania istniejącej ciąży. ”

      http://www.doz.pl/leki/p7232-Ellaone

      Na rynek nie może wejść NIEPRZEBADANA tabletka …

  22. Z całym szacunkiem, ale informacja z doz – strony apteki internetowej jest średnio wiarygodna 🙂
    http://www.ema.europa.eu/docs/pl_PL/document_library/EPAR_-_Product_Information/human/001027/WC500023670.pdf
    ellaOne wpływa na aktywność naturalnego hormonu, progesteronu. Uważa się, że lek działa poprzez
    zatrzymanie uwalniania komórki jajowej przez jajniki.
    Dane dotyczące toksycznego wpływu na reprodukcję są niewystarczające z powodu braku danych
    farmakokinetycznych u ludzi i zwierząt. Z powodu mechanizmu działania octan uliprystalu ma wpływ
    embrioletalny u szczurów, królików (w powtarzanych dawkach powyżej 1 mg/kg) i małp.
    Bezpieczeństwo dla zarodków ludzkich jest nieznane.
    Firma HRA Pharma prowadzi rejestr ciąż w celu monitorowania wyników ciąż u kobiet narażonych na
    działanie produktu ellaOne. Pacjentki i pracownicy służby zdrowia mogą zgłaszać przypadki
    narażenia na produkt ellaOne, kontaktując się z podmiotem odpowiedzialnym (patrz punkt 7).
    Jak widać nie jest znane działanie tabletki ellaone na zarodek oraz dalej prowadzone są badania. Jak to jest z każdym lekiem-podstawowe wymagane badania są przeprowadzane, reszta wychodzi „w praniu”.

    1. Noemi Skotarczak

      ,,Z całym szacunkiem, ale informacja z doz – strony apteki internetowej jest średnio wiarygodna :)” każda z nas czerpie swoje wiedzę od wujka gÓgl.

      ,,Jak widać nie jest znane działanie tabletki ellaone na zarodek oraz dalej prowadzone są badania. Jak to jest z każdym lekiem-podstawowe wymagane badania są przeprowadzane, reszta wychodzi „w praniu”.”
      bo nie można przeprowadzać badań na ciężarnych. To tak samo jak nie można przeprowadzać doświadczeń na kobietach w ciąży jak działa lek X. Tyczy się to większości leków, bo dana substancja może niekorzystnie wpłynąć na rozwój płodu, natomiast nie potwierdzono by tabletka ElleOne wywoływała poronienie.

      Piszę to jako kobieta, która w ciąży przyjmowała tabletki w celu ,,mniejszego zła” – między innymi końskie dawki relanium.

  23. Owszem, ale u szczurów, królików ma działanie embrioletalne (śmiertelne uszkodzenie zarodka/płodu), więc niewykluczone jest to u ludzi, a nawet bardzo prawdopodobne.
    I nie każda z nas czerpie wiedzę z google. Jestem lekarzem, za rok będę lekarzem ginekologiem. Jak już mówiłam, nie popieram, nie potępiam, jest mi to obojętne, każdy może mieć swoje przekonania, priorytety. Jednak muszę swoje zdanie wtrącić widząc takie artykuły (gdzie ktoś kto swoją wiedzę opiera na tv lub stronkach www typu doz właśnie, przekonuje, że tabletka nie jest wczesnoporonną, a ciążę podtrzymuje – bzdura), wybacz.

    1. Noemi Skotarczak

      Nie żebym oceniała Twoje kompetencje [bo tu nie oto chodzi], ale jakoś dziwnie się czuję, kiedy lekarz [mająca wnikliwą wiedzę na ten temat] pisał ,,W ulotce więc napisane jest wręcz, że może mieć szkodliwy wpływ na przebieg ciąży. ” – tym bardziej wiedząc, że w przypadku 90% leków jest taka informacja … Ale to nie oznacza, że ten lek nie został przebadany.

      To tak samo jak z alkoholem w ciąży. My nie wiemy jaka dawka niekorzystnie wpływa na płód, bo po prostu nie można takowych badań przeprowadzić, jest więc informacja, że KAŻDA dawka alkoholu może uszkodzić płód.

      I tak, to nie jest lek poronny, nie ma takich działań i tych działań nie potwierdzono. Zresztą ochoczo na ten temat wypowiadają się teraz Twoi koledzy ,,po fachu”, chyba, że oni też czerpią wiedzą z google i TV.

      Więc Barbaro – przyszła Pani Ginekolog, zanim otworzysz gabinecik [z pewnością prywatny] bądź na tyle uprzejma trochę bardziej się w działanie tych tabletek zagłębić, bo trąci ignorancją. 🙂

      1. Noemi Skotarczak

        Weszłam z ciekawości na link, poczytałam i Twój wyrwany z kontekstu cytat, wydaje się nawet zabawny.

        Po pierwsze:
        ,,Dostępna jest bardzo ograniczona ilość danych dotyczących stanu zdrowia płodu/noworodka
        w przypadku narażenia ciąży na działanie octanu uliprystalu. Pomimo że nie stwierdzono wpływu
        teratogennego, wyniki badań na zwierzętach są niewystarczające, aby ocenić toksyczny wpływ na
        reprodukcję ”

        Wyraźnie jest napisane ,,SĄ NIEWYSTARCZAJĄCE, ABY OCENIĆ TOKSYCZNY WPŁYW NA REPRODUKCJĘ.

        Przejdźmy do punktu 5.3:

        ,,Dane niekliniczne uzyskane na podstawie konwencjonalnych badań dotyczących bezpieczeństwa
        stosowania, toksyczności po podaniu wielokrotnym i genotoksyczności nie ujawniają występowania
        szczególnego zagrożenia dla człowieka”

        i

        ,,Bezpieczeństwo dla zarodków ludzkich jest nieznane. Podczas stosowania dawek wystarczająco
        małych, aby utrzymać ciążę u zwierząt, nie obserwowano wpływu teratogennego.”

        Pani Baśce więc serdecznie dziękuję i w żadne lekarskie kompetencje nie wierzę. 🙂

  24. Noemi Skotarczak

    UWAGA!
    Żadnych więcej komentarzy w tym temacie nie będę już akceptować. 🙂

    Temat uważam za wyczerpany.

  25. eufemizmy „terminacja”, „aborcja”… przerwanie ciąży i jego bestialstwo dziwnie nie szokuje jakoś zagorzałych miłośników obrony zwierząt czy przyrody. (Choć i ja jestem za ograniczaniem do minimum cierpienia zwierząt czy roślin)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.