Burdel w głowie.

Kiedy mówię komuś, że jestem migrenowcem ludzie patrzą na mnie z uśmiechem. Pewnie nie wiele rozumieją z tego co kryje się pod samym słowem migrena. Słowo często nadużywane i opisujące każdy ból głowy, co często widzę na fb w statusach znajomych. Ja mam potwierdzoną migrenę przez dwóch neurologów, miałam już okazję z tego powodu wylądować w szpitalu, a przede wszystkim … ogranicza to moje życie.
Chcesz się dowiedzieć czym naprawdę jest migrena?


Pierwsze ataki miałam w podstawówce.

Wszystko pogorszyło się po ciąży. Nie wiem czy jestem w stanie Wam opisać to co się dzieje ze mną kiedy mam atak. Prawdopodobnie nie. To nie jest ból. To jest kurewski ból, a ja mam wrażenie, że zaraz rozwali Ci czachę.  O ile w skali bólu 1-10 poród sięga 8, o tyle migrena bardzo często dosięga stopnia dziesiątego.

Wyobraź sobie sytuację, kiedy przechodzisz z dzieckiem przez pasy i przestajesz widzieć. Właściwie widzisz, ale czujesz się tak jakby ktoś strzelił Ci flashem po oczach. Patrzysz na swoje dłonie i wydaje Ci się, że to wcale nie są Twoje dłonie. Kogoś obcego na pewno, ale nie Twoje. Widzisz ograniczone pole widzenia i masz około 15 minut by dotrzeć do domu. Gdziekolwiek właśnie podążasz musisz to przerwać i lecieć do domu. Najgorzej jest  w piękny, letni dzień kiedy Słońce niemiłosiernie grzeje. Ty masz dodatkowo światłowstręt, co w połączeniu z ograniczonym widzeniem daje mieszankę wybuchową. No i jest jeszcze dziecko, któremu trzeba wytłumaczyć, że nie możecie iść do parku.

Wracasz do domu. Jesteś sama. On wyjechał do pracy. Co robisz? Włączasz dziecku bajkę, które nauczone już jest, że kiedy Ty idziesz się położyć do pokoju z zasłoniętymi roletami to nie wolno przeszkadzać, nie wolno krzyczeć, ani nie wolno się głośno bawić.

Tak. Właśnie tak wygląda moje życie, kiedy mam migrenę. Źle widzę, a kiedy zaczynam z powrotem widzieć zaczyna się ból, który mam ochotę przypieczętować głośnym krzykiem. I rzeczywiście któregoś razu krzyczałam i krzyczałam drapiąc paznokciami o poduszkę. Wszystko dzięki … tabletkom antykoncepcyjnych. Nie wolno mi przyjmować hormonów. Żadnych.

W ramach dodatkowych atrakcji wymiotuję. Stop. Nie, nie wymiotuję. Rzygam. Dalej niż widzę. Dochodzi do tego drętwienie jednej strony ciała tak nieprzyjemne, że mam ochotę wydrapać sobie tę część ciała no i jeszcze … plącze mi się język. Po ataku śmieje się do PT z oczami pełnymi łez politowania dla samej siebie, że następnym razem powinien mnie nagrać. Po fakcie na pewno będzie to bardzo zabawne. Za każdym razem kiedy próbuję coś PT powiedzieć (o ile jest w domu) z moich ust wychodzi coś, co przypomina bełkot, bo każde ze słów jest okrojone. Taki stan trwa kilka godzin, a każda kolejna minuta przypomina tortury, które nie sposób jest przeskoczyć. Jeżeli nie wezmę żadnych środków przeciwbólowych w momencie aury, żaden środek nie zadziała.
Dlatego w torebce noszę Solpadeinę. Chociaż w moim przypadku powinnam chyba nosić jakieś środki odurzające, bo z tego bólu można oszaleć.

Kiedyś myślałam, że nie ma gorszego bólu niż sam poród. Migreny były, ale dało się z nimi żyć. Aura mijała, ból był, ale do funkcjonowania. Po porodzie poznałam smak prawdziwego bólu i z histerycznym krzykiem poinformowałam PT któregoś razu, że wolałabym już dziesięć razy rodzić i ma mi załatwić ketonal. G… mnie interesuje skąd go wytrzaśnie.
Teraz ketonal już mam.

Są jeszcze dźwięki. Nagle słyszę wszystko dziesięć razy mocniej, nawet najmniejszy szmer. Cenię sobie wówczas święty spokój, ale przy dziecku czasem trudno. Najchętniej wysłałabym go w kosmos, więc gdy tylko w domu jest PT zabiera go na spacer.  Pod tym kątem mam w nim ogromne wsparcie, szybko zrozumiał czym jest migrena. Dotyka nie tylko mnie, ale i resztę mojej rodziny.

Da się jakoś to przeżyć. Wystarczą zasłonięte rolety, cisza i okład na czole (zimny!). Ewentualnie gdzieś tam blisko miska do której można się zrzygać gdyby zaszła taka potrzeba.

A od roku aury nie miałam.
To chyba najdłuższy okres w moim życiu. Cieszę się jak małe dziecko, które pod choinkę dostało wymarzoną zabawkę. Każdego dnia jednak boję się, że mnie dopadnie, kurczowo zaczynając dzień od patrzenia na dłonie. To już chyba taki odruch bezwarunkowy.

Kilka tygodni temu trafiłam do szpitala. Pisałam o tym. Lekarze nie wiedzieli co mi jest. Wylew do oka. Ból głowy, osłabienie no i cała się trzęsłam. Ciśnienie w normie, EKG w normie, a ja ciągle powtarzam, że nie ma to nic wspólnego z migreną. Wszak ma ona zupełnie inny przebieg.
Pani neurolog tłumaczy.
Migrena ma różny przebieg. Jeżeli jest tak długo wyciszona, może się uaktywnić w zupełnie inny sposób.
Ból głowy trwał trzy dni. Wylew wchłonął się po tygodniu. A ja doszłam do wniosku, że już w sumie wolę mieć taką migrenę, bo przynajmniej nie mam aury i bólu, który rozwala mi czachę. Ból był, ale do ogarnięcia, co najwyżej osłabiona byłam, ale da się przeżyć. Zwłaszcza, że moje migreny mogą mieć podłoże w niskim ciśnieniu. Przy jednym z ataków ciśnienie miałam … 48/68 co nawet moja babcia skwitowała słowami: ,,I Ty jeszcze żyjesz?”. Dzięki babciu, ale nie każdy dożywa 80 lat w takim zdrowiu i takiej kondycji …

Na dodatek na migrenę nie ma lekarstwa. Są tylko leki wyciszające, ale też nie muszą zadziałać. Nie można przyjmować środków hormonalnych, więc tego typu zabezpieczenia antykoncepcyjne odpadają.
Odpadają też sery żółte, wino, kawa … Ponieważ jestem kawoholikiem ograniczyłam kawy do dwóch dziennie, ale z kawą w ręce to ja pewnie umrę, więc nie ma opcji, żebym całkowicie z kawy zrezygnowała.
(próbowałam … ).

Będę więc z tym żyła długie, długie lata, prawdopodobnie do momentu menopauzy. Nie jest powiedziane, że jutro będzie cudowny dzień bez migreny, ale nie jest również powiedziane, że migrena przyjdzie w najbliższych latach . Brałam tabletki wyciszające, wiec jeżeli zadziałały prawidłowo możliwe, że kolejny atak z aurą będzie za kilka lat (oby,oby,oby!!!).

Ponoć to  ,,choroba księżniczek”.
Ze mnie wtedy taka księżniczka jak z koziej dupy trąbka. Bardziej bym się porównała do menela po pięciu jabolach .

No i jest jeszcze nad wyraz heroiczny wyczyn … Psiknąć w trakcie migreny. Nie jestem pewna, czy mózg wtedy uszami nie wyleci …

28 komentarzy

  1. współczuję. nie wiem jak można od tego nie zwariować.

  2. Nie mam zdiagnozowanej migreny ale chyba czas wybrac sie do neurologa.Mam typowe objawy, mama moja ma zdiagnozowana migrene a to jest dziedziczne.Takie bóle jakie opisujesz mam od dziecka, bylam w szpitalu stwierdzono ze niby na tle nerwowym.

  3. Opisane z humorem, trochę mnie rozbawiło, zwłaszcza ostatni akapit, ale mogę przypuszczać, że tak naprawdę w chwili ataku do śmiechu Ci nie jest. Myślę też, że nie łatwo żyć ze świadomością, że taki atak może przyjść w każdej chwili, zupełnie niespodziewanie i w najmniej odpowiednim momencie. Migreny nie mam, ale córka moja ma padaczkę i chociaż ataki ma bardzo, bardzo rzadko, we mnie ciągle jest taki strach, że atak może pojawić się w każdej chwili. Żadna przyjemność oglądać swoje dziecko w chwili ataku 🙁
    Monika

  4. Możemy przybić sobie piątki, ja też męczę się z migrenami na podobną skalę i odkąd pamiętam. U mnie sprawa ma się jednak nieco inaczej (i oby tak zostało) pod względem ciąży – na jej okres migreny zupełnie mi odpuściły. Wróciły pod koniec karmienia, ale nie z taką mocą i częstotliwością…

    1. Mi tak samo jak u ciebie migrena opuściła mnie na czas ciąży i na okres karmienia piersią tzn na ok14 m-cy bo synka karmiłam 13m-cy i jeszcze z m-ąc po zakończeniu nie było migreny . Od kilku m-cy mam migreny,nasilone przez problem ze wzrokiem a od kiedy mam okulary są,słabsze ataki:) . W sobotę byłe 30urodziny męża a ja miałam migrenę wzięłam Ketonal by jakoś funkcjonować nawet napić się nie mogłam normalnie:( . Pozdrawiam

  5. Moze nie zbyt trafne porownanie no ale przyszlo mi na mysl ze z migrenami troche jak z wczesniactwem.Kazda mama twierdzi ze ma wczesniaka bo urodzilo sie 3dni przed terminem dwa tygodnie wczesniej a tak naprawde nie wiele na ten temat wiedza tak jest tez z migrena wiekszosc osób twierdzi ze je ma mimo ze nie sa zdiagnozowane, ze nie maja objawow ktore tej chorobie towarzysza

  6. Moja siostra z bólem zatok poszła do lekarza rodzinnego, ta stwierdziła… Migrenę… Zmieniła lekarza. Nawet lekarz może nie wiedzieć, co to migrena i powiedzieć, że zwykły ból głowy nią jest…

  7. Będę wredna, ale jakoś lepiej mi się na serduchu zrobiło na wieść, że nie tylko ja się z tym aż tak męczę. Ketonal nie działa. Rzyganie podczas migreny to szczyt marzeń. Nie wiem czy Ty też masz wrażenie, że mózg zaraz wyrzygasz oczami, ja niestety tak mam. Pozwól, że zapytam, ale co Ci neurolog polecał? Jakieś zabiegi, naturalne metody, leki? Pytam, bo moi tylko rozkładają ręce w geście porażki w diagnozie.

    1. Divascan na wyciszenie migren. Kosztuje ok. 30 zł. opakowań musisz mieć około dwóch w miesiącu.
      Do tego ograniczenie komputera (hłe,hłe,hłe). Nie mogę brać środków anty hormonalnych, ani pić kaw, jeść serów, pić wina itp. No ale o ile środków anty nie biorę, o tyle kawy piję, sery czasami zjem, a wino od święta.

  8. Raz w życiu bolała mnie tak głowa, że żadne leki nie działały, łzy ciekły mi same, ale mimo to nie jestem sobie w stanie wyobrazić, co Ty musisz czuć…

  9. Moja Ciocia cierpiała na migreny… wyła przy ataku, a sąsiedzi mówili, że ma schizofrenie :-/
    Współczuje szczerze…

  10. Mnie czasem ktoś wmawia, że to na tle nerwowym. Taaa, trzy osoby w odległości 40km (ja, mama i brat) potrafimy mieć migrenę jednocześnie. Bo wyż znad Moskwy idzie. Albo zbliża się Yvette czy inne paskudztwo pogodowe. Najbardziej cierpimy jednak wiosną, przez huśtawkę pogodową. W tym roku i tak łagodnie, bo nie było typowego marca przetykanego na zmianę słońcem i śnieżycami. Człowiek nie mający migren nie rozumie co to jest, gdy coś zgniata czaszkę, gdy najmniejsze światło powoduje, że szpila wbija się w mózg. O nadwrażliwości na dźwięki nie wspomnę. Czasem nawet mimo proszków człowiek tylko siedzi w ciemnym pokoju i chce mu się wyć.

    I w sumie coś w tym jest, najgorsze migreny zahaczają o ból porodowy II fazy. III na szczęście nie miałam okazji spróbować, bo już mi dali znieczulenie. I też nie mogę łykać antykoncepcji hormonalnej. To by mnie chyba zabiło. Na szczęście ciąża odwrotnie niż u Ciebie wyciszyła nieco migreny. Ostatnie najmocniejsze miałam będąc w ciąży. Teraz jest lepiej, tylko czasem robi mi się ciemno w oczach przy wstawaniu, ale to się da przewidzieć i w porę nie upaść na dziecko.

    Niestety u moje córki już widzę tendencję. Fiksowała z okazji orkanu wczesną wiosną, fiksowała tuż przed nadejściem fali deszczów od Yvette, a jeszcze nie ma dwóch lat. U nas migreny są silnie związane ze zmianami ciśnienia. Mogłabym przepowiadać pogodę.

    Co do diety, u mnie ona nie działa, bo nie od diety mnie boli głowa. Paradoksalnie mocna czarna czasem zmniejsza mi migrenę. Tylko trzeba wypić góra dwa łyki, takiej siekiery. Przynajmniej u mnie działa w połączeniu z paracetamolem albo nurofenem (ten biorę tylko awaryjnie, bo to mocne).

  11. Na migrenę cierpiałam w I klasie gimnazjum. Opisy dokładnie takie same, tylko że atak trwał 2 dni. Lekarz neurolog nie wiedział co się dzieje, podejrzewano najgorsze, leki nie działały…Migrenę wywoływał stres – ataki średnio raz na 2 tygodnie…Po zmianach w życiu minęła migrena, a ja od tej pory gdy „boli” mnie głowa nie biorę tabletek przeciwbólowych – zbyt dużo w życiu już ich brałam. Dziwnie na mnie patrzą ludzie gdy mówię, że boli ale wytrzymam. Taki ból głowy to nie jest ból… Ból z czasów migreny pamiętam do dziś, a o tego czasu minęło już ponad 10 lat. Pozdrawiam, Marta

  12. Staram się zrozumieć co przeżywasz. Serdecznie współczuję. Ja mam innego rodzaje bole głowy – od bruksizmu, czasem trwają dzień, rok temu trwały nieprzerwanie 4 miesiące. Oczywiście nie z takim nasileniem jak migrena ale są to bóle w moim przypadku dość silne.
    Pozostaje mi tylko życzyć jak najdłuższych przerw pomiędzy atakami. Moja mama cierpiała na migreny rprzez 10 lat, po ukończeniu 27 roku życia – przeszły.. Minęło 20 lat bez ataku ;). Więc trzeba mieć nadzieję

  13. Wiem co przeżywasz. Tzn wyobrażam sobie, bo moja mama odkąd pamiętam również zmaga się z migreną. Przychodzi nagle, trwa 2-3 dni. Wtedy mama całymi dniami leży, nic nie je, wymiotuje (mimo że już nie ma czym wymiotować) i kompletnie nie nadaje się do życia. Zdarzają się tak kryzysowe sytuacje, że ojciec zawozi ją do szpitala po zastrzyk, bo leki podane doustnie nie pomagają.
    Współczuję tym, którzy tak muszą cierpieć. To jest naprawdę straszne.

  14. Przez przypadek skasowałam komentarz anonimowej osoby.

    To, że Ty rodziłaś 4,5 kilogramowe dzieci nie oznacza, że nie znam bólu porodowego, bo rodziłam dziecko ułożone miednicowo, bez znieczulenia i z nacięciem, więc mogę porównać PRAWDZIWE migreny do porodu. I właśnie to zrobiłam.
    Ból głowy to nie migrena. Prawdziwa migrena dosięga stopnia 10, natomiast statystyczny poród 8. 😉 I to są fakty, a nie wyssane z palca moje aluzje subiektywne. Czytałam o tym ostatnio.
    Oczywiście dopóki nie poznałam smaku prawdziwego, migrenowego bólu myślałam, że nie ma gorszego bólu niż poród.
    No ale teraz mogę sobie porównać. 😉 I to robię. Zgodnie z własnymi odczuciami.

  15. Mnie właśnie śmieszą ludzie, którzy zwykły ból głowy nazywają migreną. Ja im wtedy odpowiadam 'że migrenę ma Królowa Anglii, a Ciebie po prostu głowa napierdala’ ups, sory za wulgaryzm.

    Czytając Twój tekst to tak trochę podobnie do mnie.
    U mnie ból głowy jak wtedy o tym myślałam, zaczął się po porodzie.
    Pierwszy atak migrenowy miałam na zakupach z tatą W. zaczęła mnie tak potwornie boleć głowa i wkurzać wszystko dookoła, że marzyłam o tym, żeby zakupy skończyć. Wyszliśmy, a tam jakbym w ryj dostała bo słońce, bo za głośno. (Nie zdawałam sobie sprawy, że to migrena) więc biegiem, yyy sory, małymi kroczkami do auta bo każdy szybszy krok nasilał w momencie mój odruch wymiotny. Więc starałam się przeanalizować co jadłam, czym się struła, ale każde skupienie się na myśleniu powodowało, ze coraz bliżej byłam wymiotów. Apap nie pomógł. Przyjechaliśmy po W. do mojej mamy i włożyłam głowę pod lodowatą wodę bo myślałam, że pomoże, gówno. Zarzygałam matce całą wanne, a nic nie przeszło, ostatkami sił nakarmiałam W. i pojechaliśmy 20km/h do domu (jak jechaliśmy szybciej to myślałam, że mi łeb oderwie) w domu na szczęście W. szybko zasnął, a ja się położyłam z lodowatą ścierką na głowie i zasnęłam. Spałam do rana. Jak nigdy wtedy moje dziecko przespało pierwszy raz całą noc. Rano po bólu głowy nic.
    Takie akcje zdarzyły się się od porodu czyli 22m 12 razy.
    Lekarz póki co nic nie stwierdził.
    Leki na wyciszenie przepisał.
    Kolejna wizyta z badaniami za miesiąc.

  16. Ja nie aż tak ja Ty, ale mam – raz na dwa miechy mnie sieknie i zabija na raty. Po porodzie chyba mi się nieco nasiliły, no i gorzej sobie z nimi teraz radzę, bo nie mogę wziąć zwolnienia i przeleżeć w bezruchu, ciemności i chłodzie dwóch dni.

  17. Mi migrenę zdiagnozowali w szpitalu jak miałam 7 lat, jestem 3 pokoleniem po mamie i babci. I to w podstawówce były najsilniejsze bóle regularnie połączone z wizytą w toalecie. I w gimnazjum tak samo często reagowano na słowo migrena pobłażliwie, do czasu aż na wyjeździe koleżanki nie zobaczyły mojej twarzy koloru zielono-fioletowego (po latach do dziś to pamiętają). Teraz się uciszyło, wolę nie myśleć co ciąża może z nią zrobić…

  18. raz na miesiąc zdarza się że tracę wzrok na jedno oko, widzę same plamki, gdy to powoli przechodzi zaczyna się potworny ból głowy. trwa to ok 30 min. czy to jest migrena?

    1. Nie jestem lekarzem, ale prawdopodobnie tak. Te plamki to prawdopodobnie aura.

  19. U mnie migrena jest dziedziczna, miała babcia, mama…mam i ja, mam nadzieję że córka nie bedzie miała :/ bardzo Ci współczuję, moje na szczęście nie zawsze są z wszystkimi „atrakcjami”. Niestety od kiedy po porodzie wróciła miesiączka, migrena poprzedza każdą. A poród też nie wydawał mi się koszmarnym bólem w porównaniu z migreną. Chociaż wiedziałam, że jak urodzę to się skończy 😉 Pozdrawiam

  20. No to Cię pocieszę moja mama ma teraz menopauze i nadal cierpi na migrene i przechodzi ją tak samo jak Ty ..

  21. Rozumiem Cię doskonale. To „niewidzenie”, chwila spokoju, a zaraz potem ból to tzw. aura. Cierpiałam na migreny … w szkole podstawowej. Podobno na tle nerwowym. I wiesz co? Nagle, po kilku latach mi przeszło. Nagle 🙂 Życzę Ci tego samego!

  22. Współczuję. Moja mam po urodzeniu mojej siostry zaczęła miewać takie migreny. Do dzisiaj jej nie przeszło. Jedyne co jej pomaga to dożylnie pyralgina z glukozą. Pół dnia i jej mija. Zastrzyki i zlecenie ma zawsze w domu. Na szczęście jedna z sąsiadek jest pielęgniarką a kiedy jest w pracy to mama jedzie do szpitala lub przychodni. Wcześniej takie migreny trwały nawet do 3 dni. U mnie zdiagnozowano migrenę w drugiej klasie podstawówki, na szczęście nie wymiotuję.

  23. Mam migrene zdiagnozowaną, tez już lądowałam w szpitalu , ból był taki ze przez 4 dni nie mogli go zagłuszyć dożylnie ketonalem. Ketonal juz na mnie nie działa. Najgorsze ze trzeba funkcjonowac -bo praca, male dziecko, a bólu glowy nikt nie traktuje powaznie. Ostatnio moje dziecko 3 letnie mnie zapytalo czy dzis tez boli mnie glowa…straszne…

  24. Współczuje 🙁 Mam kilka osób w rodzinie z podobnymi historiami i wiem jakie to ciężkie. Pozdrawiam, Monika

  25. Mojej znajomej pomaga Ascotop i Maxall (dostępny na receptę w Niemczech). Co ciekawe, mojej osobie wogole nie pomógł. Pomaga mi natomiast Dolormin for Migrane dostępny w Niemczech bez recepty. Juz sama nie wiem, co mam o tym myślec …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.