A w czym Ty wozisz swoje dziecko?

Niektórzy twierdzą, że są potrzebne tylko po to by uniknąć mandatu. Jeszcze inni są w stanie przysiąc, że nie chronią dzieci, tylko nabijają firmom kieszenie. Ale są ludzie, którzy wierzą w moc fotelików i wytrwale inwestują w ,,trony” dla dzieci. I to bynajmniej nie dlatego, że boją się o mandat,ale dlatego, że dobrze dopasowany fotelik jest w stanie uratować dziecko.

A czy Ty wiesz jaki fotelik kupić?

Dzisiaj ja edukuję, bo nikt mnie nie wyedukował. Kiedy się wyedukowałam dziecko przeszło na fotelik testowany, który był na naszą kieszeń i spełniał moje oczekiwania. Miał być bezpieczny. I to nie moje dziecko miało być testerem.


Zacznę od fotelików 0-13 kg. Kategoria 0+. Dlaczego 0-13 kg a nie 0-18 kg? Dlatego, że im mniejszy przedział wagowy, tym lepiej dopasowany fotelik. Im bardziej dopasowany, tym bezpieczniejszy. Dziecko jeździ więc tyłem do kierunku jazdy, co jest kolejnym plusem. Foteliki montowane tyłem są najbezpieczniejsze (patrz niżej – foteliki RWF).
Jesteś więc w ciąży i musisz wybrać fotelik. Oferują Ci foteliki z wózkiem. Myślisz: ,,Super„,ale czy na pewno super?
Wiele firm oferuje swoje foteliki. Nie wiesz tak naprawdę czy są bezpieczne czy nie. Foteliki te z reguły mają tylko  homologację ECE. Czyli – kolokwialnie rzecz ujmując – mogą być sprzedawane. To tyle z bezpieczeństwa. Dopuszczono je do sprzedaży, ale o bezpieczeństwie nie ma mowy. Kupujesz kota w worku.
Najczęstszym a przy tym bezpiecznym fotelikiem sprzedawanym do wózków jest Maxi Cosi Cabrio-fix.

Zaletą jest wzmocnienie SPS, czyli dodatkowo ochrona przy kolizji bocznej. Dostał 5 punktów (czyli maksymalnie) i 4 punkty bez isofixu.
Cena ok. 500 zł bez EasyFix (isofix). Isofix który dokupisz do fotelika 0-13 kg będzie pasował do fotelika 9-18kg (tej samej firmy). Pamiętaj jednak,że nie każdy samochód posiada naczepy do montowania bazy. Oto lista aut, które posiadają system isofix – /LISTA – KLIK/.

Jest jeszcze jeden problem przy fotelikach z kategorii 0+. Foteliki dla wcześniaków. Z reguły foteliki są produkowane dla dzieci, które przychodzą na świat w terminie i mają około 3 kilogramy i około 50cm. Wiemy, że są dzieci, które wychodząc ze szpitala mają od 40 do 45 cm. Nawet w foteliku o najwyższych notach taki wcześniak nie jest ułożony prawidłowo.
Miałam z tym problem, dlatego z Prezesem wyjeżdżaliśmy w podróż dopiero jak miał 2 miesiące (i była to podróż do Poradni Neonatologicznej). Brało się to przede wszystkim stąd, że nawet w nakładce dla noworodków (tych charakterystycznych wałeczkach) nie byłam w stanie go zapiąć. Pasy przykrywały go całego. Do tego jego ułożenie było dalece nieprawidłowe biorąc pod uwagę sam aspekt ortopedyczny.

Zdołam się już jakiś czas temu dokopać do specjalnych fotelików dla dzieci z niską wagą urodzeniową (czyli wcześniaków), ale stosowanych również w przypadkach:
– arytmii serca w pozycji półleżącej
– łamliwych kości
– syndromu Pierre’a Robin’a
– rozszczepu kręgosłupa

Car Beds oraz gondolę Ingesina. Obydwa rozwiązania są świetne, ale przy tym bardzo kosztowne. W Polsce mało popularne no i trudno dostępne. Po rozmowach z rodzicami wcześniaków najlepiej sprawdzał się Recaro Young Profi.

Przejdźmy do fotelików grupy I. Są to foteliki 9-18 kg. Im dłużej dziecko jeździ w foteliku 0-13kg tym lepiej biorąc pod uwagę bezpieczeństwo no i montowanie tyłem do kierunku jazdy.
Foteliki z grupy I podobnie jak te z grupy 0+ muszą spełniać poszczególne czynniki.

1). Fotelik musi pasować do auta. Nie każdy fotelik będzie pasował do Twojego auta, a co za tym idzie nawet fotelik z 4 gwiazdkami źle zamontowany nie spełni swoich funkcji.

2). Fotelik musi być dopasowany do wzrostu i wagi Twojego dziecka. Nie bez przyczyny waga zaczyna się od 9 kg. Oczywiście trzeba jeszcze brać pod uwagę wzrost. Zaleca się by w foteliku 9-18kg jeździło dziecko od 1 r.ż do 4 lat.

3). Sprawdź wyniki z testach. Przypominam – homologację ECE posiada każdy fotelik.
Na foteliku powinna być informacjach o testach.
/LISTA testów fotelików w kategorii 9-18 kg – KLIK/

4). Zaleca się czytanie instrukcji. Nie trwa to długo, ale jest bardzo potrzebne. Każdy fotelik posiada instrukcję obsługi. Pokazane jest prawidłowe i nieprawidłowe montowanie fotelika. Ty oczywiście masz nauczyć się prawidłowego montowania. Pamiętaj również, że pasy muszą być maksymalnie przeciągnięte. Nie masz prawa przecisnąć  palców.

Fotelikami w kategorii 9-18 kg, które są najbardziej znane na rynku to Maxi Cosi Tobi, BeSafe Izi Comfort, Romer King, Recaro Young. Są to foteliki montowane przodem do kierunku jazdy.

Ale są również foteliki montowane tyłem do kierunku jazdy w grupie I. Tzw. foteliki RWF.
Prawdziwe utrapienie dla rodziców, którzy są na tyle świadomi zalet tych fotelików, że chcą posiadać je dla swojego dziecka. Ich cena bije po oczach, bo średni koszt takiego fotelika wynosi ok. 1300 zł. Do tego bardzo trudno jest dopasować do auta no i przede wszystkim są bardzo trudno dostępne. Prawdopodobnie w pierwszym, lepszym sklepie ich nie dostaniesz, a co za tym idzie nie dopasujesz do auta. Zamawianie przez Internet może się skończyć równie źle, bo fotelik może nie pasować.

Najbardziej znanym jest Maxi Cosi Mobi. Ale na jego temat można znaleźć sprzeczne informacje. Nie posiada żadnych testów. Co za tym idzie kupując go ufasz firmie, ale żadnej gwarancji bezpieczeństwa mieć nie będziesz. Udowodnił to facet z osiemgwiazdek.pl / Link – KLIK / co można przeczytać i zastanowić się nad tym czy ufamy samej firmie, czy oczywistym testom.

Ufajmy testom. Nie firmie. 

/ lista fotelików RWF – KLIK /

Przejdźmy do grupy wagowej II i III.
Chcę jej poświęcić trochę więcej czasu, bo nadal panuje przekonanie, że dziecko od 4 r.ż może jeździć na podkładce, lub (o zgrozo!) w ogóle. Ja ten mit obalę. Dziecko do ok. 150 cm powinno jeździć w foteliku 15-36kg z zagłówkiem. Uwarunkowane jest to przede wszystkim faktem, że podkładka dziecka nie chroni. Chroni natomiast rodzica przed mandatem. A to chyba nie oto chodzi.

Do tego zdjęcia z reklamy i tak można by się było doczepić, bo chłopiec ma źle zapięte pasy i głowa wychodzi poza fotelik. Ale chciałam pokazać porównanie.

W czym jeździ Prezes? W Cybex Solution x-fix.

Fotelik jest z budowanym isofixem. Montuje się go na jeden klik, a w przypadku aut, które go nie posiadają po prostu bazę się składa w bardzo prosty sposób.
Prawdziwym wyzwaniem jest prawidłowe zapięcie pasów. Zajęło nam sporo czasu ustawienie wysokości zagłówka by pasy prawidłowo przechodziły. W kategorii 15-36 kg dziecko zapinamy pasami w aucie, nie pasami wewnątrz fotelika. 

Prezes miał 4 latka skończone, kiedy przesiadł się do fotelika 15-36kg. Wzrost 101 cm i 15,5 kg.
Dlaczego Cybex Solution x-fix? Przede wszystkim spełniał nasze oczekiwania i był na naszą kieszeń. Cena wahała się między 550 zł a 700 zł.
Możecie o nim poczytać / tu – KLIK /.

Ponieważ zagłówek można zdemontować i dziecko mogłoby teoretycznie jeździć na samej podkładce producent zrobił porównanie:

Powinno to dać do myślenia każdemu kto swoje dziecko na podkładce posadzi, a sam producent takiego rozwiązania nie poleca. Wręcz zakazuje. 

Anegdotką może być dla Was informacja, że kiedy weszłam do największego i (ponoć) najlepiej wyposażonego sklepu w Śremie, Pani spojrzała na mnie jak na wariatkę, kiedy zapytałam o Romer’a Kid-fix. Był to mój pierwszy faworyt. Pani na początku poprosiła o nazwę raz jeszcze, podałam więc nazwę fonetyczną. Pani stwierdziła, że takich fotelików nie ma. Co to za firma?! 
Poprosiła więc o potwierdzenie swoją koleżankę, która również przytaknęła. Chyba mi się nazwa pomyliła- stwierdziły zgodnie. Jak na wymagającego klienta westchnęłam ciężko i poprosiłam o pokazanie fotelików z testami 15-36kg. Panie się obruszyły, że w ich sklepie wszystkie foteliki mają testy. Ukryłam uśmiech politowania, oznajmiłam, że nie o homologację ECE mi chodzi i zastanawiając się czy nie napisać mejla do Pani Ś. by wyedukowała swoje zacne grono sprzedawczyń. Sama znalazłam na ich półce foteliki, które by mnie interesowały, przy okazji informując dwie sprzedawczynie o co mi chodziło. Wyszłam, nie wróciłam.
W małym sklepie, o szumnej nazwie Świat Jasia sprzedawczyni była nie tylko dobrze poinformowana, ale jeszcze pokazała mi inne foteliki, które mogłaby specjalnie dla mnie sprowadzić.

Twoje 4letnie dziecko jest za małe by jeździć na podkładce. Zakoduj to sobie. Dobre foteliki 15-36kg można dostać już od 300 zł. To nie majątek i dostępność na każdą kieszeń. Zawsze możesz również poprosić o zrzutkę na fotelik rodzinę, która z pewnością uraczy Twoje dziecko kolejnym gadżetem, który za 5 minut zostanie rzucony w kąt pokoju.Bardziej opłacalne jest kupno fotelika.

Częstym argumentem, który słyszę od rodziców, którzy decydują się na wożenie dziecka na podkładce jest nie tyle brak pieniędzy, co argument ,,Ja nie jeździłam w foteliku i żyję” lub ,,Nic mu się nie stanie„.
Chciałam zauważyć, że kiedyś auta jeździły stosunkowo wolniej, co za tym idzie było mnie wypadków. Mniej wypadków było też ze względu na mniejszą ilość aut. Porównywanie obecnych czasów do dawniejszych jest co najmniej absurdalne i pokazuje ignorancje rodziców. Postawię nawet tezę, że tacy rodzice nie dbają o bezpieczeństwo swoich dzieci i mają po prostu to bezpieczeństwo w nosie. Abstrahując zanim ktokolwiek się na mnie rzuci z pięściami, że stawiam taką tezę niech zada sobie pytanie czy chciałby sprawdzić jak rzeczywiście sprawdza się taka podkładka w trakcie wypadku?
Argument ,,Jeżdżę mało” też jest nietrafiony i nie przekonuje mnie do wożenia dzieci bez podkładki czy na podkładce. Statystyczny wypadek dzieje się blisko domu.

Sama podkładka jest niczym poduszka. Dziecko na niej siedzi, ale bez zamocowania. W  wypadku podkładka wypada, a 4letnie dziecko zostanie sam na sam z pasami, które nieprawidłowo przechodzą przez szyję.
Kolejny film, który może rozwiać Wasze wątpliwości i stać się dla Was prawdziwym argumentem do tego by jednak zainwestować w fotelik z grupy II/III:

Jeżeli nadal nie jesteście przekonani, zostaje mi życzyć by Wasze dzieci nigdy nie brały udziału w żadnym wypadku. Podkładka jest Wam potrzebna tylko do uniknięcia mandatów, tylko pytanie, czy chodzi Wam o mandat czy jednak o bezpieczeństwo dzieci?

Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie zaskakuje i przeraża jednocześnie. Rodzice, którzy wożą dzieci na podkładkach nieprawidłowo zapinają pasy. Bierze się to głównie stąd, że dziecko 4letnie jest za małe na samą podkładkę. Brak zagłówka  źle przeprowadza pasy. Obcierają one szyję, wiec rodzice zapinają dziecko tylko w pasie. Teraz wyobraźcie sobie wypadek i siłę uderzenia. Dziecko zapięte tylko w pasie wylatuje przez szybę. Prawdopodobnie nie będzie co zbierać.

A co to za problem kupić fotelik z zagłówkiem?

Na zakończenie poruszę kupno fotelików używanych. Jedna złota zasada: nie kupuje się. Jest jednak wyjątek. Jeżeli fotelik masz z dobrego źródła (po starszym dziecku, bo znajomych, po rodzinie) możesz taki fotelik kupić. Grunt, żeby nie był używany dłużej niż 5 lat. Fotelik używany dłużej może mieć mikrouszkodzenia niewidoczne dla oka, bo plastik z którego jest zrobiony fotelik nie jest długowieczny. Jeżeli jednak nie jesteście pewnie źródła lepiej kupić nowy fotelik. Fotelik z niesprawdzone źródła może być powypadkowy. Zaleca się by foteliki, które brały udział w jakimkolwiek wypadku (nawet najmniejszej kolizji) były wymieniane od razu. Mogły powstać uszkodzenia również niewidoczne dla oka. Oczywiście można fotelik oddać do sprawdzenia, ale cena sprawdzenia uszkodzeń często przewyższa wartość fotelika.

W temacie nie poruszyłam grup wagowych 0-10 kg / 0-18 kg / 9-25 kg (nie liczą fotelików RWF) / 9-36 kg.
Możecie testy sprawdzić na /fotelik.info – KLIK/ skąd również brałam część informacji i niektóre zdjęcia.
Dodatkowo informuję, że w temacie mogłam zapomnieć (lub nie wiedzieć) o czymś istotnym. Macie możliwość informowania mnie o ewentualnych niejasnościach.

117 komentarzy

  1. No i super przekonałaś mnie, a raczej doinformowałaś 🙂 teraz pozostaje mi szukać i kupować fotelik na te nasze co prawda rzadkie ( ale to nie argument), ale dosyć dalekie podróże ( AT-PL) Pozdrawiamy 🙂

    1. Cieszę się. 🙂 A jaką kategorię wagową potrzebujesz? 🙂
      Z tego co wiem jeszcze drugie w drodze?

    2. Świetny post, choć mnie tematyka wypadków przeraża, ludzie jeżdżą jak wariaci. Obawiam się, że przy wypadku przy dużej prędkości dziecko nie ma szans bez znaczenia w jakim foteliku jechalo…

    3. Prawda jest taka, że znaczenie ma również auto. Dlatego jak nie daj Boże (o ile istnieje) będę musiała brać udział z Jasiem w jakimś wypadku to ja poproszę w tym, o które się niektórzy czepiają z tymi telewizorkami w zagłówkach …

      Do tego ja mam autofobię. Nienawidzę jeździć autem, boję się wypadków, boję się jeździc autem, dlatego nie mam prawa jazdy …

    4. Czyli mamy coś wspólnego. Ja też nie znoszę jazdy samochodem, ciągle przed oczami mam wizję wypadku. Najkrótsza podróż to dla mnie katorga, siedzę jak na szpilkach i modlę się żeby być jak najszybciej u celu podróży. Na szczęście mieszkam w małym mieście, więc w wiele miejsc mogę dostać się na piechotę, ale czasami są sytuację, że trzeba niestety jechać samochodem. Prawa jazdy nie mam i nie palę się do tego, żeby je zrobić. No chyba, że życie mnie zmusi.
      Monika

    5. Ja zapewne rozglądnę się za to wagą co Jaś. Zuza ma 4 lata w sierpniu wiec 15-36 chyba będzie najlepszy ? O tak drugie w drodze także mam nad czym rozmyślać 🙂

    6. Tak. 15-36 kg. 😉 Jeżeli chodzi o drugie dziecko to jak na tacy podałam Ci Maxi Cosi Cabrio-fix. Często jest dostępny do wózków Maxi Cosi Mura, czy Quinny.

    7. Foteliki Maxi-Cosi (0-13kg) wpinają się praktycznie do większości wózków (adaptery tylko potrzebne). Ja miałam tańszą wersję, Citi, bo isofixa nie używaliśmy. A drugi fotelik (9-18kg) to już Roemer King.
      Agata Jesiak

  2. Dobry tekst, konkretny i na temat. Co do wyedukowania sprzedawców fotelików to jest jakaś masakra, większość nie potrafi odpowiedzieć na podstawowe pytania. My w tej chwili mamy Romer King i dwie sztuki Maxi Cosi Rodi SPS. Bezpieczeństwo to podstawa, zwłaszcza moich dzieci.

    1. Cenię sobie więc małe sklepiki. Być może nie jest to regułą, ale nie po raz pierwszy zawiodłam się na obsłudze śremskiego sklepu, który jest największym i najlepiej wyposażonym. 😉

    2. Ja niedawno kupiłam fotelik Romer w Smyku w Szczecinie, Pan z którym rozmawiałam za pierwszym podejściem miał ogromną wiedzę, tłumaczył że trzeba dopasować fotelik do auta bo może nie pasować, trzeba dziecko posadzić zobaczyć czy jest ok. Za drugim razem pojechałam już zdecydowana go zakupić, ale trafiłam na Panią która nie bardzo umiała mi wytłumaczyć choćby to, jak go zamontować i co jest ważne. Mimo wszystko fotelik kupiłam, ale jednak pierwsze wrażenie i wiedza sprzedawcy są bardzo ważne.

  3. My pierwszy fotelik mieliśmy właśnie maxi Cosi Cabriofix, ale bez bazy. Polka do 1,5 roku w nim jeździła. A teraz mamy z przedziału 9-25 kg, ale polskiej firmy Baby Design, a te polskie nie są chyba poddawane międzynarodowym testom bezpieczeństwa, mają jednak polskie testy i na ich podstawie dostał ocenę 3,2 na 5 możliwych, a jest z niższej półki cenowej

  4. najlepszy jest chrzestny kojego dziecka. odkupil od nas wozek 3w1 tam byl fotelik wiec spoko. mala ma teraz ponad rok, nie kupili fotelika bo jak to stiwerdzili nie maja auta a do przychodni sadzaja ja na kolanach!! Rozumiesz?!?!

    jada na wakacje w lipcu, dzwonili czy nie pozycze im naszego recaro young sporta – od razu powoedzialam ze nie po pierwsze w czym moje dziecko bedzie tydzien jezdzilo po 2 jak bedzie nie daj bog wypadek to co? kupia mi nowy fotelik? :/

    szkoda mi dziecka ale nie moja wina ze im akurat szkoda tego 300 zl.. ale na sprzet do biegania dla ojca jest :/

    1. Prawda jest taka, że bardzo często nie jest to kwestia pieniędzy, a bezmyślności. Mnie krew zalewa jak widzę dzieci w wieku Jasia jeżdżące na podkładkach, lub bez nich …

    2. Mnie krew zalewa jak widzę, dzieci w ogóle bez fotelików i pasów. Raz taką rodzinkę spotkaliśmy pod marketem (nie mówiąc już o tym, że wyglądali na co najmniej z nadwagą, w tym kilkulatek), odebrali z baru jedzenie i wsiedli do samochodu. A około 7 latek wsiadł, bez fotelika, nawet pasów nie zapiął i pojechali. Wrrrr nie rozumiem jak tak można. Jak kogoś nie stać, niech kupi choćby najtańszy, zawsze to lepiej niż kompletnie bez zabezpieczenia

  5. Dobry tekst, rzeczowy i na temat. My w tej chwili mamy dla najmłodszego Romera King i jestem bardzo zadowolona, a dla starszych dzieci Maxi Cosi Rodi SPS, ale nie do końca spełniają moje oczekiwania i jak najmłodszy podrośnie to zakupimy dla niego inny fotelik.

  6. Noemi, albo Twoje czytelniczki.
    Może mi któraś wyjaśnić fenomen, że kogoś stać na auto a nie stać go na fotelik?
    Bo przecież bez ubezpieczenia nie wyjedziesz, bo policja, bo mandat, itp. Jak się zepsuje- do mechanika oddajesz i płacisz, bo jeździć trzeba. Benzyna też za darmo nie jest. (Forma Ty, ale to nie jest personalny zarzut oczywiście! Tylko tAK wygodniej pisać)
    Uważam, że jak kogoś stać na auto a na fotelik nie to jest bezmózgim idiotą i frajerem.

    I jeszcze dwie sytuacje.
    Ostatnio. Wyjazd z parkingu. Jedzie sobie ładne, autko, na oko minimum 20 tysi. Tatuś/dziadek za kierownicą. Obok mama/babcia. Na kolanach dziadkach beztrosko jedzie na oko 5 letnie dziecko .Wszyscy dumni i zadowoleni, bo dziecko szczęśliwe.
    Sytuacja dwa.
    Blog. Fotki na blogu. Mama wstawia zdjęcie mniej więcej 2letniego chłopczyka. Chłopczyk siedzi z przodu. W foteliku.
    Nie ma zapiętych pasów w obrębie parków tylko w pasie. Czemu? A bo on tak nie lubi i zawsze ściąga. A mamusia nie będzie mu na siłę zapinała! Trzeba szanować dziecko. Nastepnym razem niech posadzi na dachu. Moze lubi szybką jazdę.
    Ktoś w komentarzu daje wyraz dezaprobaty. Mam odpowiada, że przymierzała inne fotele i z każego mądry chłopczyk łapeczki umiał wyjąć. Ciekawe co powie, jak ktoś przypadkiem w nią wjedzie. Przy minimalnej prędkości.
    Pozdrawiam.

    Ps. W każym zagłówku masz dvd? Zazdrocha 🙂

    1. Nie ma czegoś takiego: ,,Nie stać mnie” tym bardziej posiadając auto. Nie trzeba kupować fotelika za 1000 zł, bo można za połowę dostać dobry fotelik z dobrymi notami. Tylko najpierw trzeba chcieć się wyedukować. A z tym jest problem. Ponieważ często przechodzę przez most u nas w mieście to widzę dzieci na kolanach, bez pasów, bez fotelików …
      Aaaa!

      PS: Tak. W każdym zagłówku jest DVD. Ale nie podłączone. 😀

  7. A jaki mieliście fotelik 9-18 kg, że Prezes nie mieścił się w nim przy wzroście 101 cm i wadze 15,5 kg?

    1. Mieścił się. Bardziej chodziło mi o testy. Nasz fotelik 9-18 kg był kiepski. Kiedy był kupowany nie miałam pojęcia, że są jakiekolwiek crash testy fotelików. 😉 A ponieważ się wyedukowałam nie opłacało mi się na kilka miesięcy kupować Maxi Cosi Tobi (choć mieliśmy w planach).

  8. Nasz wózek miał w zestawie gondole z pasami i adapterami do przymocowania w aucie. Więc gdyby była taka potrzeba nie musielibyśmy dokupywać. Użyłam tej opcji 2-3 razy kiedy niespodziewanie wracałam np taksówką czy ktoś był uprzejmy mnie podwieźć więc fajnie, że była taka możliwość. Co do fotelików, pierwszy był od 0 do 13 kg, kolejny od 0 do 18 kg, nie chcieliśmy kupować na wyrost, wolę częściej wymienić fotelik. Córka ma 3,5 roku i jeszcze trochę w nim pojeździ

  9. Na punkcie fotelików ja mam chopla. Potrafię godzinami siedzieć czytać i oglądać testy zderzeniowe. Dlatego ze rok temu dachowalismy na autostradzie już na wyjeździe nas zarzucilo. Zatrzymalismy się na boku i wyszlismy oknami. Auto poszlo do kasacji. Nam nic się nie stało- ja i mąż parę silników. Dzieciom nic. Wiem jak ważne są foteliki. Teraz bedziemy zmieniać na wieksze. Też nie rozumiem jak można kupować auto a nie kupować fotelika. Z kasą wiadomo jest różnie ale na bezpieczeństwie się nie oszczędza

    1. I to jest potwierdzenie, że foteliki to podstawa dla rodziców kierowców. Dobrze, że Wam nic się nie stało

    2. Potwierdzasz jak ważne są foteliki.

  10. Świetny, przydatny tekst. Ja ze swojej strony dodałabym jeszcze, że najbezpieczniejsze miejsce na montowanie fotelika to środkowe siedzenie z tyłu a nie jak większość myśli, że przy oknie

    1. O własnie. Zapomniałam!
      Tylko problem jest w tym, że nie wszystkie auta mają odpowiednie do tego pasy. :/

    2. O isofixy na środku też raczej ciężko (a może się mylę?), a jakoś foteliki z isofixem bardziej mnie przekonują…

    3. Wiesz co, musiałabym sprawdzić, ale mi się wydaje, że na środku też są naczepy. Bardziej mnie pasy martwią … :/

    4. Właśnie w samochodzie (alfa romeo 159 z 2010 r.) mamy zaczepy isofix tylko na miejscu 2 i 4. 🙁 Na środku nie ma. 🙁 A pasy na środku są ok, bo przymierzaliśmy m.in. ten fotelik, który masz dla Jasia. 🙂 I ku niemu się skłaniamy. 🙂 Ładny design, pozytywne opinie użytkowników i wysokie noty w testach.

    5. Pasy to już chyba standard, że są na środku – te „normalne”. Ale dużo aut ma wybrzudzenie, nawet minimalne jak nasze, i niestety fotelik się przesuwa – nie wiem czy to metoda poprawiać go co dajmy na to 3 tygodnie, czy miesiąc? Bo on się zsuwa minimalnie, to jest niewidoczne przy codziennej jeździe… ale po jakimś czasie widzę, że się minimalnie przesunął 🙁 Więc zamontowałam przy oknie, ale jeżdżę z duszą na ramieniu. 🙁

  11. Jak zwykle muszę się ze wszystkim zgodzić w 100%! Dodam, że mój przyjaciel sprzedaje foteliki i jak szukałam fotelika 9-18 kg informował o tych samych rzeczach, co Ty! Także wielki szacun! 😀
    Agata Jesiak

    1. Miło słyszeć (czytać!). 🙂

  12. nasza gondola miała opcję montowania w samochodzie (Jane Transporter), ale mimo wszystko ja postawiłam jednak na fotelik 0-13 (jane strata) i byłam bardzo zadowolona. Nadia jeździła w nim 15 miesięcy i nadal by mogła jeździć gdyby nie to że główka lekko wystaje, więc kupiliśmy Recaro King Plus i sama widziałaś co jest grane … 🙂
    p.s. dobry tekst naprodukowałaś się 🙂

    1. Nie wiem czemu, ale byłam przekonana, że miałaś Romera … 😀
      Swoją drogą powinny być te naczepy pasów na środku … Wtedy by rąk nie wyciągała.

    2. hehe jakaś wariatka ze mnie czy co pewnie że romera mamy … recaro już po prostu chodzi mi po głowie
      a najlepszym sposobem będzie utuczyć Nadię, co by w foteliku się zmieścić nie mogła 🙂

  13. Dobry wpis. Dziękuję za ten post, ponieważ sama stoję przed zakupe fotelika 15-36 dla syna( 4l)
    Skorzystam z tego co napisałaś i porozglądam się po internetach jak i miejscowych sklepach gdzie mogę upatrzyć coś nie tylko z ECE .
    Pozdrawiam 🙂

    1. Porozglądaj się za :
      Cybex Solution x-fix (teraz jeszcze są nowe x2), Romer KidFix, Concord Transformer XT, Maxi Cosi Rodi-fix. To byli moi faworyci. 🙂

    2. Okey.Mam nadzieję że tutaj u Mnie w okolicach malutkiej wioski będzie coś z tych które wymieniłaś,jeśli nie rzucę okiem w internet i zamówię ewentualnie tak.
      Dziękuje jeszcze raz !:)

  14. Foteliki dla wcześniaków są niezgodne z polskim kodeksem drogowym. Taki absurd, można za nie dostać mandat. Wprawdzie, jak się dowiadywałam to mówili mi, że policja przymyka na to oko.

    1. Kurde! Może dlatego nie mogłam ich znaleźć. :/ Bo chciałam podlinkować.

  15. Bardzo polecam: http://inspekcje-fotelikow.pl/ skorzystaliśmy w tamtym roku. Osoby, które przeprowadzają akcję znają się na temacie, udzielają jasnych, rzeczowych rad, pokazują i objaśniają. Wszystko bezpłatnie, wystarczy się zapisać.

  16. Ja tez muszę mojemu synkowi 4 lata zmienic teraz fotelik na większy. Ten wasz jest fajny.
    Znam ludzi którzy potrafią z malym dzieckiem jechać 60 km nie w foteliku lub tata jak nie jedZie daleko to sobie na przednim siedzeniu syna sadza. To samo z moją sąsiadka nie sadzaja bo nie chcą a ja widziałam jak oni jadą a dzieci skaczą po tylnej kanapie (4 i 2 lata). Choć maja fotelik. Ponoć dziecko nie lubi, mój tez jak był mały nie lubił ale sie przyzwyczaił.

  17. My jeździmy concordem transformerem. Polecam gorąco. U mnie nie ma na środku isofixa, ale i tak nie jest potrzebny tam, bo mam dwoje dzieci, więc i dwa fotele, za to mam dodatkowo wzmocnione progi boczne w aucie. A dvd świetna sprawa na długie podróże 🙂

  18. no widzę że spędziłaś moją prośbę cieszę się że napisałaś ten post.ja totalnie nie rozumiem ludzi którzy jeżdżą bez fotelików po prostu tego nie rozumiem nie akceptują jestem w stanie zadzwonić po policję jak widzę coś takiego.no foteliki wydała majątek najpierw zero dziewięć kilogramów grako 4 punkty adac potem romer king 9- 18 kolejne 1000, teraz romer dla starszego syna kolejny tysiąc i oczywiście wszystkie 4 punkty. na tym nie oszczędzam i nie będę oszczędzać

  19. W nawiązaniu do w/w postu zachęcam także do przeczytania blogowy wpis Herbacianej Córy. Oto link: http://ochamusume.blogspot.com/2014/05/odwroc-dziecko-od-niebezpieczenstwa.html No cóż, ja i tak będę monotematyczna w kwestiach fotelikowych 🙂 Pozdrawiam – Klaudia J.

  20. Tutaj można przeczytać o tzw. poddupnikach. Można się zdziwić: http://osiemgwiazdek.blogspot.com/2013/08/a-co-ty-wiesz-o-fotelikach.html Klaudia J.

    1. Nie dziwi mnie to. 😉 W sumie autor pisze dokładnie to samo co ja. 4latek nie powinien jeździć na pod-dupkach. Ale dodaje, że starsze dziecko może pod WARUNKIEM, że są kurtyny boczne. Czyli w takim aucie w jakim jest Jaś na zdjęciu.
      Ale ponieważ tylko nowe modele aut takową kurtynę mają może się okazać, że ten artykuł będzie przyzwoleniem niektórych do twierdzenia, że pod-dupki są okej …

    2. Ten artykuł to tak naprawdę jest pozbawiony sensu.Ktoś kogo stać na takie.auto nie będzie raczej oszczędzal na fotelu. A gawiedz przeczyta i dojdzie do wniosku ,że skoro mądry pan z internetu mówi że na poddupniku można,to dawaj do tesco i kupuj z bajkowym motywem za 3 dychy. A co to za auto że zdjęcia?

    3. Nie tylko nowe auta. Mam lagune z 98 roku wersja privilage i mam nie tylko kurtunu, ale też poduszki w fotelach itp

    4. Papuga12 – no niestety uważam, że tak zostanie zinterpretowany przez dużą rzeszę ludzi. Na zdjęciu jest Skoda Octavia.

      Anonimowy – być może. 😉 Nie znam się na autach.

    5. jak dla mnie to ford mondeo- takie same wstawki srebrne mieliśmy 🙂 ale może się mylę- robimy konkurs-jakim Prezes autem jeździ???

    6. Też stawiałam, że to jakiś ford. 😀 Miałam kiedyś forda focusa i wnętrze wyglądało bardzo podobnie. 😛

      K.P.

    7. Ależ skąd. 😉 Skoda Octavia, ale który rocznik to nie wiem.

    8. Papuga. Widzialsm ludzi jeżdżących samochodami za 200 000 BEZ FOTELIKÓW!! Nie cena auta tu staniwi regule tylko rodzice i ich pojęcie bezpieczeństwa

  21. moj tez ostatnio zaczyna wyciagac rece z pasow ale nie pozwalam na to ma wsadzic rece i koniec to jego bezpieczenstwo

    1. Dziecko NIE MA PRAWA wyciągać rąk. W fotelikach z pięciopunktowym pasem Ty nie masz prawa palca przełożyć, a co dopiero dziecko rąk. 🙂

    2. Powiedz to mojemu dziecku, które potrafi się wyjąć tułowiem z pięciopunktówki, bo_tak. Nie pytaj jak to robi, zapięte ciasno – i tak trzeba jej ciągle poprawiać, bo się tak wierci, że spadają. Tu mówię o pięciopunktówce w foteliku rowerowym, w samochodówce nie widziałam, jak ją zapięli babcia z wujkiem, podejrzewam że słabo.

    3. Nie mam doświadczenia w fotelikach rowerowych. :p

    4. On i w wozku ma na scisk a i tak wyciagnie niestety on wszystko potrafi ale pasy sa po to by w nich jezdzic. Koniec kropka od. Poczatku ciazy do konca zapinalam. Tak i on od urodzenia dopoki ja pilnuje tak bedzie. Co do tego ze pasy dzieciom przez szyje przechodza nie jest to bezpieczne ani przyjemne niestety moj ppas zAwsze tak przechodzi bo jestem niska

  22. Ojej! Ile tematów na raz 😀 U nas już drugi fotelik, oczywiście RWF 🙂 9-25 i poddupniki ponoć nie są takie złe. Dla dzieci, które rzeczywiście wyrosły z fotelika -25 (zdaniem pana Proste jest ok, jeśli ma prowadnicę pasa biodrowego), ale w temat się nie wgłębiam, bo do tego etapu, jeszcze wiele czasu nam zostało 😀

  23. Jak jest kumaty to moze nawet SAM SIE IDPIAC. Moj trzylatek odpial sobie pas podczas jazdy. Wielokrotnie przekłada rece przez pasy. Mam dwuletnie bmw x6, fotel be safe isofix, dla jasnosci. (nie da pochwały).

    1. Odpięcie pasów, a przełożenie rąk przez pasy to różnica. Dziecko nie ma prawa przełożyć rąk jak pasy są dobrze przeciągnięte. 😉 To tak w ramach wyjaśnienia.

    2. wiesz co ja się tak zastanawiam może te pasy (mechanizm pasów) u nas jest uszkodzony bo ja na maksa dociskam młoda ale jak ona chce wyjść to one się jakby poluźniają

  24. a jeszcze co do isofixów to jak auto nie posiada zawsze można wmontować- koszt około 1000zł

  25. Super temat i super opisane. Gratuluje!
    My naszym dzieciom kupiliśmy foteliki z formy Recaro. Naczytałam się, podopytywałam o nie i wydawały mi się najlepsze. Maja atesty które mieć powinny. Cena ich jest średnia bo ok 800zł ale my tak jak pisałaś poprosiliśmy rodzine aby na 1 urodziny dzieci zamiast zbędnych zabawek zrzucili się na fotelik;) Wybralismy też foteliki 15-36kg bo wystarczają na dłużej i nie trzeba co chwile zmieniać fotelika.

    1. Wozisz roczne dzieci w foteliku 15-36 kg?

      Anka z Wrocławia.

  26. anonim cierpi na brak odwagi.

    1. anonim bardziej cierpi na mózg rozwinięty jedynie do podtrzymywania funkcji życiowych organizmu. i sklecenia kilku bardzo prostych zdań.

  27. syn – miesiecy 18, „jeździ”;) Besafe izi comfort, zalezało nam na foteliku montowanym tyłem, ale w PL są mało popularne i wybór mały.

  28. i jeszcze doczytałam „uroczy” komentarz.. kurcze… źle sie dzieje… jakoś tam rozumiem (czy raczej przyjmuje do wiadomosci) jazde po Noemi (wybacz Kochana;)) – ale jazda po dziecku – chyba niżej upaśc nie mozna… Uściski dla Jasia – jak dla mnie cudnego :*

  29. Piszesz, że dobry fotelik 15-36kg można kupić od 300zł – dasz namiary? Bo niebawem stanę przed takim wyborem, a jeszcze się dobrze w temat nie zagłębiłam. 😉

    1. Np. Maxi Cosi Rodi SPS. Obecnie na stronie smyka są promocje:
      http://www.smyk.com/szukaj/produkt?q=maxi+cosi&qtype=basicForm

      Cybex Solution bez fixu też są tanie.

  30. Najważniejsze jest bezpieczeństwo dziecka. Fotelik musi spełniać odpowiednie normy i być już wcześniej testowany, dokładnie tak jak piszesz.

  31. Noemi, Jaś jest ślicznym chłopcem. Odkąd czytam bloga, zachwycam się nim. Hejterka chyba sama ma twarz jak krowi placek i jakoś musi się wyładować. Cóż, ujemne IQ też robi swoje.

  32. Ja sobie czasem czytam o testach i wypadkach. Między innymi robiłam co mogłam, by moje dziecko przed ukończeniem 2 roku życia nie jeździło samochodem wcale. Prawie mi się udało, w 0-13 jechała ze szpitala do domu i 2x babcią do wujka i z powrotem po lokalnych dróżkach, góra 10 km. Akurat Maxi cosi jest ciut przereklamowane, dużo lepsze są Romery, pod warunkiem montowania w isofixie (w testach pasowych wychodzą gorzej). Na szczęście „samochód wujka” posiada te specjalne haki do isofixa, teraz rozgryzam instrukcję montażu i jestem coraz głupsza, bo nie wiem jak zamocować fotelik do tylnego haka za siedzeniem. Może nie mam jakiejś części? No i odpuściłam fotelik 9-18 tyłem, używanych nie ma jak dostać, bo nikt ich nie kupuje, a nikt ich nie kupuje, bo zaczynają się od ok.1000 w górę. Doszłam do wniosku, że jak ona do tej pory jechała samochodem 2x w życiu, to potem też jeździć często nie będzie i nie ma sensu wydawać kasy na coś, co może w ogóle nie być użyte. W każdym razie będę wiele robić, by moje dziecko jak najrzadziej jeździło samochodem, statystyki wypadków samochodowych z udziałem dzieci w Polsce są STRASZNE.

    A co do poddupników, to ona się czasem może przydać wówczas, gdy nie mamy dostępu do fotelika po prostu. Np. jesteśmy gdzieś bez samochodu i nagle trzeba dziecko wrzucić do taksówki czy autobusu. Wtedy lepiej z poddupnikiem, niż bez. W tym widzę jego sens, bo akurat prawo mówi jasno, dziecko w samochodzie ma być w foteliku, nie na podkładce. Poza tym dużo dzieci wysokich nie mieści się w fotelikach w ogóle, (no wiesz, rejon 145cm wzrostu) i ich rodzice traktują poddupniki do wyrównania różnicy wzrostu.

    BTW widziałaś dzieci z przedszkola albo szkoły jadące autokarem w fotelikach samochodowych? Bo ja nie. A teoretycznie powinny. Zapinasz pasy jadąc autokarem? Większość ludzi tego nie robi.

  33. dokładnie tak samo zrobiła bym jeśli ktoś by mi napisał powiedział że moje dziecko ma upośledzenia tylko na podstawie tego że mu się jego wygląd nie podoba…………….czekam na finał mam nadzieję że anonim za to zapłaci!
    katarzyna a-z

  34. Noemi, świetne rady! 🙂
    Dla mnie wybór fotelika jak i pierwszego 0-13kg mieliśmy cybex aton 2. jak i następnego 9-18kg maxi cosi priori xp. i jesteśmy mega zadowoleni.
    Wiola

  35. NA FB się zachwycałam i tu będę !! bardzo dobry post ! :)) jak pomyśle ile osób jest ciemnością totalną w tym temacie i jak bardzo dzieci na tym mogą ucierpieć to aż żal !! Serio … Trzeba być niedorozwojem, żeby aż tak oszczędzać na dziecku ( na jego życiu dosłownie…) Ja bym wolała sobie nic rok nie kupować albo i dłużej ale dziecku MUSI mieć bezpieczny fotelik ! Jeszcze raz brawa za tematykę. Niech przemówi do ciemnoty XXI wieku…

    P.S. Nie wspominałaś nic o pasach – z tego co ja się orientuje najlepiej jak są pasy takie jak w małych fotelikach – ta sama zasada co u kierowców rajdowych – takie pasy najlepiej trzymaja i zabezpieszaja no i rozkład siły napinającego się pasa też ma tu właśnie znaczenie. ALE to zależy od wieku i fotelika 🙂 u nas na salonach Pan Dwulatek wiec może stąd moje podejście do pasów. To nie krytyka tylko poruszam temat z ciekawości 😉 pozdrawiam serdecznie !!!!

  36. Fotelik może być używany /z tego co wiem/ 7 lat, a mobi ma testy NTF (?) . Tyle niejasności znalazłam, ale mogę się mylić.

    1. Cytuję:
      ,,Odradzamy eksploatację fotelików samochodowych z grup 0-13 i 9-18 przez okres dłuższy niż 5 lat od daty zakupu. Właściwości produktu mogą niepostrzeżenie ulec pogorszeniu wskutek starzenia się plastiku (m.in. pod wpływem działania promieni słonecznych), co może być niewidoczne. Konstrukcje starsze niż 4 lata nie odpowiadają również obecnym osiągnięciom w tej dziedzinie i znacznie słabiej chronią dzieci.

      W przypadku fotelików 9-36 kg lub 15-36 kg jest nieco inaczej niż w przypadku poprzednio wymienionych przedziałów wagowych. Foteliki te mają większą wytrzymałość na zużycie i są zaprojektowane tak, aby przez cały okres eksploatacji (10-11 lat) zapewniały dziecku bezpieczeństwo na bazowym poziomie. Producenci ostrzegają jednak, że pozostawianie fotelika w miejscu nadmiernie nasłonecznionym lub w niskich temperaturach może ujemnie wpływać na trwałość materiału, z którego fotelik został wykonany. W związku z tym, gdy fotelik nie jest używany, a może być narażony na któryś z wymienionych czynników, to należy go przed tym chronić. „

  37. Kochana jedna tylko „uwaga”, bo podałaś odnośnik do listy samochodów, które posiadają ISOFIX. Trochę zmyłka, bo tak naprawdę to lista samochodów, które powinny mieć ten system. Samochód mojego brata jest na tej liście, a niestety ISOFIX’u nie ma. 🙁 Między innymi z tego powodów żaden RWF nam do auta nie wejdzie. A szkoda straszna, bo „niestety” jestem świadoma, bo ostatnimi czasy również sporo edukowałam się w kwestii fotelików. Mamy jednak Maxi Cosi Tobi, co prawda dopiero drugi dzień- jednak Kuba wydaje się być zadowolony i co najważniejsze, dzięki oswojeniu się z fotelikiem w domu- nie płakał dziś w samochodzie.

    1. Nie moja lista. 😉 Z neta.

    2. Ale jest kilka RWF do montowania na pasy, nie trzeba Isofixa.

  38. Swoją drogą, jak jesteśmy już w temacie fotelików, to pozwolę sobie przytoczyć sytuację, która miała miejsce w realnym świecie. Dosłownie kilka dni temu, moi rodzice wybierali się do naszych znajomych, mieszkających w tym samym mieście. A że padało, mój brat zawoził ich samochodem. Ja chwilę wahałam się, czy nie pożyczyć od przyjaciółki fotelika i nie pojechać z nimi, jednak ten pomysł szybko wypadł mi z głowy, gdyż uznałam, że „po prostu mi się nie chce”. No i rozmawiam z córką znajomych, dziewczyna w moim wieku, ma syna 4 miesiące młodszego od mojego Kuby. Mówię, że nie chce mi się po fotelik śmigać i nie przyjdę, bo też mi się nie chce. No to słyszę na to tekst: „To jedź bez fotelika, ja ostatnio jechałam.”- aż mi kopara opadła. Zaskoczona dopytałam oczywiście o szczegóły. Okazało się, że odwiedzili ją znajomi i chcieli sobie podjechać parę ulic dalej, że ona niby chciała wziąć fotelik, ale znajomi „po co, przecież to blisko”, no i uległa i pojechali bez. Myślałam, że wezmę krzesło i jej je**ę. Dosłownie. Nie omieszkałam wyrazić swojego zdania w tej kwestii i uświadomiłam jej, że to największy szczyt głupoty o jakim słyszałam. Jaka była odpowiedź? „Bo Ty nie popełniasz błędów?”. Nóż mi się w kieszeni otworzył, bo nie rozumiem jak ŚWIADOMIE można narażać swoje dziecko na utratę życia lub zdrowia? Zawsze się mówi „przecież nic się stanie”, „przecież to tylko kawałek”. A najgorsze co od niej usłyszałam, to „jak coś ma się stać to i w foteliku się stanie”. Wtedy miałam ochotę roześmiać się, bo wychodziło na to, że dziewczyna tak naprawdę nie wie, jaką funkcję fotelik pełni w samochodzie. Usłyszałam też, że mam jej nie pouczać, bo przecież ona używa fotelika od pierwszych chwil życia jej syna i sama wie, do czego służy. Oczywiście uważa do tej pory, że nic się nie stało i moje tłumaczenie, że gdyby jednak coś się stało, to nie darowałaby sobie do końca życia tego, że fotelika nie wzięła- okazały się słowami wypowiedzianymi na marne.

    Prawda jest taka, że naprawdę sporo osób uważa, że fotelik w samochodzie jest tylko po to, by mandatu nie dostać.

    Mój brat też mnie dziś zaskoczył. Nie wiem czy się orientujesz, ale w foteliku TOBI jest znacznik na zapięciu pasa. Jeśli pojawia się zielona kreska- oznacza to, że dziecko jest poprawnie zapięte. Pakujemy się do samochodu, zapinam Kubę i naciągam pasy. Z racji tego, że robiłam to po raz pierwszy w tym foteliku, chwilkę mi to zajęło. Oczywiście mój brat, który czasem zachowuje się jakby zjadł wszystkie rozumy nie omieszkał uszczypliwie komentować mojego nadgorliwego zapinania Kuby w foteliku. Nerwowo wytłumaczyłam mu, że ten znacznik nie jest „od tak sobie” i po coś został w foteliku zainstalowany.

    Czasem, to taka walka z wiatrakami…

    1. Tak wiem, bo się tym fotelikiem interesowałam. 😉 Miałam go w planach kupić, ale potem stwierdziliśmy, że chyba lepiej od razu kupić 15-36kg.

    2. U Kuby by nie przeszło, bo waży lekko ponad 10 kg.

    3. Mi się zdarzyło jechać z dziećmi kilka razy bez fotelika, czy to taxi, czy czasem mama mnie odwoziła do domu (lało, mąż był na 2 zmianę w pracy, a ja przyszłam spacerem w odwiedziny), nie będę hipokrytką i przyznam, że czasem zdarzają się takie sytuacje. Ale gdy ktoś z premedytacją i celowo nie zapina dzieci, czy nie bierze fotelika to jest to głupota,

    4. W czasie tej krótkiej podróży z mamą/taxi mógł się zdarzyć wypadek.Wcale nie trzeba jechać 100 km od domu żeby.mieć poważny wypadek,wręcz większość zdarza się blisko domu.Nawet przy prędkości 30 km/h można z dziecka bez fotelika zrobić niepełnosprawne go.

    5. Owszem, ale czasem wychodzi tak jak wychodzi. W autobusie też mógłby się zdarzyć wypadek, w tramwaju, a nawet idąc pieszo. Nie można wiecznie zakładać najgorszego. Tak jak powiedziałam to były wyjątkowe sytuacje, a nie notoryczna jazda bez fotelika.

  39. bardzo dobry post, Noemi!
    teraz jesteśmy przed zmianą fotelika dla syna i jak na razie na celowniku mam Romer King

    1. Nasza Córka jeździ w Romer King i nie mamy co do niego żadnych zastrzeżeń, a z wyborem łatwo nie było.

  40. Nie napisałaś nic o tych fotelikach: http://www.kiddies24.de/shop/images/product_images/big_images/1012318_0.jpg, a moim zdaniem są najlepsze. Ale ile firm, tyle zdań i opinii 🙂

  41. W grupie do 18 kg najlepszy jest Cybex Sirona, mega drogi ale nie ma konkurencji, w Polsce malo sie o tym mowi, ale np w Szwecji jest obowiązek wozenia dzieci rwf (tyłem do kierunku jaxdy ) do 4 roku życia, ze względu na bezpieczeństwo małych pasażerów.

    1. Z tym obowiązkiem to się okazuje nie obowiązek a zalecenie.

  42. Moja koleżanka nie zdążyła kupić fotelika przed porodem i wracała ze szpitala z dzieckiem na rękach. Nie wiedziałam jak zareagować ;/
    U nas Maxi Cosi od początku. Dość szybko przesiadłyśmy się na ten montowany przodem…(czyli jak tylko waga wystarczyła) ale Hanka robiła takie awantury w foteliku 0+ , że bałam się że sama wypadek z nerwów i wiecznego odwracania sie do niej spowoduje. Niestety pasy nadal sa najgorszym wrogiem mojego dziecka (i te w foteliku i te w wózku) :D. Jazda autem zrobiła sie jednak duzo przyjemniejsza…no i widzac sie w lusterku mozemy sie troche powygłupiać… (choć dla kierowcow na okolo moje miny musza wygladac komicznie) 🙂

    1. ja przed porodem tez nie kupywalam. Mialam obiecany od kolezanki. Ale zanim go dala urodzilam po prostu pozyczylam od kolezanki ten w ktorym jej corcia jezdzila na rekach nigdy

  43. bardzo fajny wpis, fotelik był dla nas zawsze ważny ( Młody skończył właśnie 3 lata)
    ale że tak niebezpieczny jest tzw” poddupnik” nie miałam pojęcia
    nigdy w życiu go nie zastosuję ……..

  44. A masz jakies propozycje dla 9 latka? Mój brat jeździ już na podkładce z fotelika bo w cały fotelik się nie mieści… wazy 30kg ale jest bardzo wysoki… i głowa mu wystawała zza fotelika… na podkładce pasy idą idealnie i prawidłowo, a bez podkładni jest jeszcze troche za niski…. Mama sie martwi że coś mu sie stanie a jak byli w sklepach to fotelikow jak na lekarstwo w ktore on my się zmieścił =/ Nie chce wyjść na wyrodą siostre czy coś ale może on już poporstu za duży na foteliki? Wkoncu ma 9 lat =/

    1. Witaj! W sumie 9latek ważący 30 kg powinien jeszcze jeździć na ,,czymś”. U góry jest artykuł z osiemgwiazdek.blogspot.com – ktoś dodał. Podkładka okej, jeżeli dziecko ma już powyżej iluś tam centymetrów i (uwaga!) w aucie są kurtyny boczne.

    2. Może fotelik Sunshine Monterey, one są dosyć obszerne

    3. A głowa może wystawać do linii uszu

  45. Noemi, super, ze poruszasz ten temat. I w dodatku jakos tak krotko przed kolejna trasa inspekcji fotelikow, w ktora ruszaja za tydzien maniacy z fotelik.info. warto sie wybrac, sprawdzic. Oni naprawde pomagaja.
    A na samych fotelikach nie warto oszczedzac. Ja wiem, ze moj syn wyszedl z wypadku bez szwanku wlasnie dzieki fotelikowi. Ja z poobijanymi zebrami, a maluch z lekkim zdziwieniem na twarzy.

  46. Mam problem: jadę w przyszły wtorek z Warszawy nad morze (więc kawał drogi) samochodem i zabieram ze sobą dwóch moich bratanków (7 i 10 lat). Ich rodzice nie mają samochodu, więc i fotelików. Chciałabym ich dowieźć na miejsce (i z powrotem) bezpiecznie, ale nie wiem czy jak kupię im podkładki pod pupę to wystarczy. A właściwie, z tego co tu przeczytałam, wiem, że nie. Ale nie stać mnie na to by kupić dwa foteliki za moją miesięczną pensję, a tym bardziej nie stać na to rodziców chłopców. Czy może mi ktoś coś poradzić? 🙂

    Ciocia w kłopocie

    1. Powyżej ktoś dał link do tekstu w którym autor zaznacza, że na pod-dupkach można wozić dzieci od 7 r.ż o ile w samochodzie są kurtyny boczne. Osobiście jestem w tej samej – niesamowicie opłakanej sytuacji – bo siostrzeniec mojego A. na takim pod-dupku jeździ od 3 r.ż …

  47. Witam,
    Czy przy zakupie fotelika 15-36 kg rozważała Pani również fotelik Cybex free fix? Wydaje się też dość ciekawy ze względu na te ściany boczne. A w testach mają taką samą punktację …

    1. Hm … Spojrzałam w google jaki to model i wyskakuje nam nasz. Możesz podać konkretne namiary do tego fotelika?

    2. Nie wiem czy mogę zamieszczać tu link z allegro ale to ten http://allegro.pl/fotelik-samochodowy-free-fix-cybex-15-36kg-folia-i4708148855.html
      On ma bardziej zabudowane boki niż solution x- fix .

    3. Bardziej zabudowane są Cybex Solution x2 – sprawdź sobie je. Najnowsze wersje, więc warto sprawdzić i rozważyć. Ten fotelik z linku nie jest bardziej zabudowany niż nasz. Nie wiem w sumie czym się za bardzo różni od zwykłego Solution – choć cena fajna. Bo 400 zł niecałe za fotelik to niezła okazja.

  48. […] naszego fotelika (na prawdę fajny wpis, który pomoże Wam wybrać fotelik znajdziecie u Matki Prezesa) była dla nas kluczowym elementem przy wyborze wózka. Niestety nie wszystkie firmy dostępne na […]

  49. […] To nie jest wpis edukacyjny. Wpis o fotelikach znajdziesz: TU. […]

  50. Droga Matko Prezesa, mam do Ciebie (albo i do innych Mam) serdeczną prośbę. Bardzo chciałabym zakupić fotelik o którym piszesz – Cybex Solution X Fix, ale widzę, że jest on na system isofix, którego w moim samochodzie nie ma (Skoda Octavia I, auta jeszcze kilka lat nie zmienię). Producent zapewnia, że może być stosowany w samochodach bez isofixa. Czy jesteś w stanie potwierdzić, że da się go zamontować stabilnie w takim przypadku? A może któraś z mam używa go bez isofixa i może podzielić się wrażeniami? Będę bardzo, bardzo, bardzo wdzięczna za pomoc.

    1. Tak. Trudniej się go wtedy montuje, ale czasem jeździ bez isofixu w autach, które go nie posiadają.

  51. A ja tak kukam jakis czas na Twojego bloga Noemi, bo znalazlam Cie na fb Szpitala na Polnej. I po nitce do klębka tu trafiłam.Zresztą chyba Twoj synek lezał jeden dzien obok mojego na OioMie. Mam dylemat czy zakupic fotelik Maxi Cosi Cabriofix czy Pebble czy Cybexa.Moj synek jak dobrze pojdzie wyjdzie moze za miesiac, poltora, ale kompletuje wszytsko.Dodam , ze zapewne waga nie bedzie wiele wyzsza niz 2 kg i dlatego chcę by się komfortowo czuł w tym foteliku.Pozdrawiam

    1. Generalnie dla wcześniaków jest bardzo trudno dopasować fotelików. Choć są to teoretyczne „zerówki” w praktyce bardziej dopasowane pod standardowych wymiarów noworodki około 3,5 kg i 56 cm. Staś w dniu wyjścia ze szpitala miał 46 cm i 2,3kg. Idealnie wpasował nam się do naszego fotelika o którym w najbliższym czasie będę pisała pełną recenzję – klippan kiss 2 plus. Wprawdzie jego cena nie należy do najniższych, ale maxi cosi + baza to już koszt około 1000 zł i starcza na około rok, a klippan jest RWF (z testem plus, co najważniejsze!) i jest do 4 r.ż.

  52. Bardzo chciałam fotelik Romer Brirax KidFix SL , ale potrzebujemy na już, a u nas tez stacjonarnie ich nie ma. Są nieco droższe XP albo wlasnie Cybex X fix lub 2x fix. Pani w sklepie powiedziała, że bie sprowadzają fotelików Romer, bo nie wiadomo czemu mało kto o nie pyta i rzadko się sprzedają, za to Cybexy im lepiej schodzą. Mowila, ze to dlatego, ze Romery są odrobinę droższe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.