Pokazuje: 25 - 36 of 48 WYNIKÓW

Wonder-Women blogosfery.

Najpierw była Anika z Tamtej Strony Lustra. Potem Magda, którą znamy już jako Matko Jedyna. A potem zapanowała nicość. Człowiek stał i zastanawiał się, czy problemem naprawdę jest to, że właśnie skończyła się kawa (a ja zorientowałam się w momencie, w którym najbardziej jej potrzebowałam!), w moim domu panował chaos, a Jach właśnie wtedy miał TEN dzień na robienie wszystkiego na przekór. A może właśnie powinnam myśleć o tym, że tak naprawdę jestem szczęściarą, że nie mam tej kawy a Jach ma TEN dzień?

(więcej…)

Pomagam.

Nie ma chyba strony Internetowej, które nie przeczytałabym po wpisaniu hasła: ,,przedwczesne pęknięcie pęcherza płodowego„. Przez prawie 6 lat nie uzyskałam odpowiedzi na pytanie: ,,Dlaczego?”. I ta myśl nie daje mi spokoju.

Za wszelką cenę próbowałam się dowiedzieć, a może bardziej uzmysłowić sobie, że to nie była moja wina. Jakkolwiek chciałabym przekonać samą siebie nie mogłam. To był taki moment w moim życiu, kiedy przerodziło się to w obsesję, choć pierwszy raz odważyłam się zapytać lekarza ,,Dlaczego?” dopiero po 3 latach. Tyle,że lekarz również nie znał odpowiedzi na to pytanie. I wcale mi nie pomógł.

(więcej…)

Ustawa pro-pasożytnicza.

Przed wyborami kiełbasa wyborcza. Może bardziej parówka i to taka, w której lupą będziesz szukać oznak, że było tam mięso. Rząd wpadł na kolejny, jakże genialny pomysł pro-rodzinny. Dla każdej kobiety, która nie może dostać macierzyńskiego z tytułu zatrudnienia … 1000 złotych miesięcznie przez pierwszy rok życia dziecka.

Bomba!

(więcej…)

Inne zakończenie.

 

 

Miał niecały rok, kiedy doraczkował do szczytu schodów. W porę zorientowałam się, że zniknął mi z pola widzenia. Znalazłam go, kiedy siedział i wpatrywał się w dół. Kiedy to piszę mam na plecach ciarki, bo tego widoku nigdy nie zapomnę. Mojego przerażenia, że mogłam go znaleźć na dole, nie jestem w stanie opisać. Do teraz nie wiem dlaczego nie zablokowałam wtedy schodów. I jak mogłam zapomnieć. Nigdy mi się to nie zdarzyło. I nie zdarzyło już nigdy.

(więcej…)

Posłuchaj.

Czasami jest tak, że po prostu siedzę. Tak jak teraz. W pustym mieszkaniu. W tle słychać muzykę klasyczną, za oknem szara, deszczowa jesień daje o sobie znać. W ręce trzymam kolejną herbatę z miodem, na czarnych getrach zauważam dziurkę. Głośno wzdycham. Wydmuchuję nos, rękawem swetra przecieram oczy. Zmęczone oczy.

(więcej…)

Centrum Chujozy.

Moje zdanie na temat aborcji i klauzuli sumienia nie uległo zmianie. Poniekąd zmanipulowana przez media i informacje, które zostały bardzo mocno okrojone na niekorzyść Chazana, dzisiaj zadaję sobie pytanie kto miał w interesie, żeby usunąć go ze stanowiska? Komu zagrażał? I dlaczego tylko on za to odpowiada?

(więcej…)

Co złego jest w płodzie?

Szacuję, że płód ma 8 tygodni – słyszę w gabinecie ginekologicznym. Prawie 6 lat temu takie słowa padły z ust ginekologa, który prowadził moją ciąże i ani przez moment nie pomyślałam, że samo określenie płód ma negatywny wydźwięk. I choć na temat mojego eks-ginekologa mogłabym napisać wiele nieprzyzwoitych rzeczy, tak w przypadku nazewnictwa nie miałam i nie mam żadnych zastrzeżeń.

(więcej…)

Dzień Dziecka Utraconego.

Kiedy 5 lat temu na świat przyszedł Prezes byłam w samym centrum piekła. Obok w inkubatorze leżał Pawełek. Jakiś czas później przegrał walkę. Za każdym razem kiedy patrzyłam w stronę inkubatora, gdzie jeszcze niedawno leżał, widziałam pustkę. Namacalną pustkę.

Kiedy leżałam na patologii ciąży, odliczając każdy dzień, wiedząc, że mogę go w każdej chwili stracić widziałam przez okno jak ktoś niósł białą, drewnianą trumienkę.
Szepnęłam do brzucha: ,,Nie możesz mnie zostawić!„. I nie zostawił.

(więcej…)