Zapewne już do końca ciąży moje zaangażowanie blogowe, tudzież w ogóle jakiekolwiek związane z Matką Prezesa będzie bardzo ograniczone, co nie oznacza, że nie będzie istnieć! Nie dlatego, że mi się nie chce, bo bardzo mi się chcę, ale dlatego, że mam trudności z siedzeniem, a pisanie na telefonie jakichkolwiek wpisów na blogu na leżąco jest prawie tak wykonalne jak zakładanie przeze mnie skarpetek. Właściwie to, że ten wpis dokończę jest spowodowane kilkoma faktami, a wśród nich ten jeden najważniejszy – czuję się poniekąd zobowiązana do tego, z racji wielu pytań o nasz stan.
CIĄŻA
7 najgłupszych zakazów w ciąży.
Jako, że weszłam dzisiaj w 7 miesiąc stanu „błogosławionego”, z abstrakcją związaną z moim stanem, spotykam się tak często i gęsto, że z trudem odnajduje oznaki jakiejkolwiek kwalifikacji do cywilizowanego świata. Oczywiście jako, że mamy wiek XXI, który daje nam poczucie bycie „ponad” opierając się głównie i przede wszystkim na wiedzy z Internetów, dążymy do tego by stać na czele „matek roku” już w momencie, kiedy nasze dziecko jest niewiele większe niż puszka coca-coli, którą piją przecież najgorsze matki świata, te którym na dzieciach nie zależy. A zaraz pod matkami pijącymi coca-colę są te pijące kawę, jedzące sery pleśniowe i jeszcze te farbujące włosy i malujące paznokcie i … zgrozo chodzące w szpilkach.
Także usiądźcie wygodnie, dzisiaj obalamy TOP 7 zakazów. Do postu natchnęła mnie czytelniczka, która pod zdjęciem mojego syna nawiązała (na szczęście ironicznie i żartobliwie …) do moich paznokci, które kosmetyczka co 3 tygodnie pokrywa hybrydą.
Drugi trymestr.
W piątek (choć trudno w to uwierzyć …) wchodzę w trzeci i ostatni trymestr, wraz z nim w 7 miesiąc (w którym de facto urodziłam Jana) i zacznę już pełną parą przygotowywać się do pojawienia drugorodnego na świecie. Póki co jednak podsumowanie II trymestru.
99!
Do wyznaczonego dnia porodu pozostało … 99 dni! Oznacza to, że za moment wkraczam w trzeci i ostatni trymestr, a zaraz zanim na świecie pojawi się ON. Staś. Wszystko co dzieje się obecnie i w tej ciąży jest dla mnie nowe, nigdy nie spotykane i czuję się prawie tak jak piewródka. Naprawdę można mieć spokojną ciążę? Naprawdę można kompletować w spokoju wyprawkę? Naprawdę można w 24 tygodniu nadal biegać we własnych czterech ścianach? Naaaaprawdę? Naprawdę jedyne dni jakie liczę to te do dnia wyznaczonego porodu?
Ku…rde felek, jestem szczęśliwa. (więcej…)
Z JEDYNAKA ZROBIĆ STARSZEGO BRATA!
– Mamo, mamo! – krzyczy Jasiek z łazienki
(pali się?!)
– Co?
– Pamiętasz? My jeszcze nie mamy pieluszek do Stasia kupionych! Ani jednej!
Pamiętam.
W IMIĘ TEGO CO MI SIĘ NALEŻY.
Bo śmiałkiem jest ten, kto podejmuje decyzje wbrew obawom, ten, kogo na każdym kroku nękają demony, kogo nurtują rozterki, czy ma rację czy nie. A mimo to działa – bo również wierzy w cuda. – Paulo Coelho
BEZRADNIK KARMIENIA PIERSIĄ. Czyli jak zniechęca się ciężarne i młode mamy do karmienia.
Dieta mamy karmiącej? Mleko modyfikowane jako lekarstwo na całe zło? Dokarmianie mieszanką w szpitalach? Zaburzona laktacja od pierwszych godzin życia dziecka? Brzmi znajomo? Owszem. Zaledwie 14% kobiet karmi wyłącznie piersią do 6 miesiąca życia. Reszta albo karmi wyłącznie mieszankę, albo 50/50. Winę próbuję zwalić się na matki i ich egoizm, tymczasem problem jest głębszy i bardzo złożony. Tych, które podejmują (mniej, lub bardziej świadomą) decyzję, że w ogóle nie będą karmić jest mała garstka.
Przegląd wózków dla 2.0
Jest to drugi zakup – zaraz po fotelikach – któremu poświęcam najwięcej czasu. Dlaczego? Ano dlatego, że przez najbliższy rok, może trochę dłużej, ten wózek będę użytkowana często i gęsto a wygodę stawiam na pierwszym miejscu. Jakie są moje doświadczenia z wózkiem Jana? Paskudne … Wózek – odkupiony za naprawdę malutkie pieniądze (chwała sprzedawcy, byliśmy w tamtym czasie bardzo wdzięczni, bo oszczedności topniały jak góra lodowa ustawiona na środku Sahary) – firmy TAKO był ciężki, mało zwrotny i ogromny przy złożeniu (nie dało się go wpakować do auta innego niż kombi). Po pół roku zmieniłam na leciutką spacerówkę bliżej nieznanej nikomu firmie dippo – taniocha, ale poza wagą rozkładała się na płasko i miała przekładaną rączkę, ale po 1,5 roku odpadły kółka, odleciał kosz, a rączka się wygięła i dupa blada – Jaś przeszedł na rowerek biegowy.
Oto 5 moich typów dla 2.0 z plusami i minusami.
(uwaga! powstanie jeszcze część II kolejnych typów, ale muszę je najpierw w sklepie obejrzeć)
Weź mnie nie strasz rodzicielstwem!
Dobra, współczuję pierworódkom. Serio. Internet Was zmiażdży zanim Wasze dziecko osiągnie wzrost puszki piwa, którego nie możecie pić od kilku(nastu) tygodni. Sorry – taki mamy klimat. Będą Wam mówić takie rzeczy, że na końcu same zaczniecie się zastanawiać, czy to był na serio dobry pomysł bzykać się bez zabezpieczenia w ten piękny, jesienny wieczór łykajac kwas foliowy, zamiast łyknąć tabletkę anty.
Ale coś Wam powiem. Oni kłamią …
Ciąża po wcześniaku – Kilimandżaro w szpilkach.
Nie, nie, nie – to nawet nie jest szczyt Kilimandżaro w szpilkach, ani nawet Mount Everest na boso i nago. To raczej lot w kosmos bez rakiety, za to z turbopaliwem w tyłku. No tak to jakoś widzę. W sensie, średnio widzę, ale tak to czuję, bo przecież od ponad dwóch miesięcy wiem, że w moim brzuchu jest lokator, co najlepsze – lokator o bliżej niezidentyfikowanej płci, na razie zdrowy jak ryba i ruchliwy jak ten nasz pies, co to zamieszka u nas od soboty. Słowem – jest moc.
NIK rozwiewa złudzenia. Standardy bez standardów na porodówkach.
Za dosłownie pół roku ten temat będzie mnie dotyczył bardziej niż powinien. Bo jeszcze 2 lata temu sądziłam, że dotyczyć mnie nie będzie nigdy więcej. Co w tym wszystkim druzgocące, raport NIK wcale mnie nie pocieszył, bo jest wyjątkowo koszmarny mimo, że Fundacja Rodzić Po Ludzku działa już od dwóch dekad.
Pierwszy trymestr.
Ponieważ według kalendarza z końcem lipca (początkiem sierpnia???) rozpoczynam już drugi trymestr (co mnie niezmiernie zadziwia jak szybko leci mi czas w ciąży drugiej … pierwsza ciągnęła jak się flaki z olejem), postanowiłam podsumować to co przez ostatnie niespełna 3 miesiące się działo. Podsumowujemy pierwszy trymestr!