Kurier dzwoni, że stoi pod drzwiami, dostać się nie może (standardzik), więc pyta czy ja zejść bym mogła na dół. Lecę na karku połamanie, cóż też mi przywieziono i widzę pudło prawie tak wielkie jak ja (dobra, przeginam, ale pamiętajcie, że mam wzrost krasnala ogrodowego), które muszę tachać na drugie piętro i za każdym razem jak dźwigam coś, co jest cięższe niż kilogram pyrów słyszę głos mojej mamy w głowie: „Tobie dziecko NIC nie wolno dźwigać!”
Byłam jak Pudzian. Uwierzcie na słowo. Pudzian z wyciskarką. I to nie byle jaką. Ale o tym za moment. Wiecie jak się tacha na drugie piętro sokowirówkę ważąca więcej niż kilogram pyrów we wczesnej ciąży i z mdłościami? Nie pytajcie …
Pierwszego dnia PT ją złożył. No prezentowała się w kuchni bosko. Bordowy kolor lśnił świeżością, bo nikt jeszcze mi tłustych paluchów nie zostawił i stwierdziłam, że dobra, może wypróbujemy. Sok marchewkowy? A gdzież tam. 2.0 ostatnio samo decyduje co chce jeść, choć mierzy jakieś 2 centymetry i słowo daję, można dostać pierdolca. Człowiek chce się odżywiać zdrowo, byłabym skłonna pić soki świeżo wyciskane codziennie, ale nie … mi mdłości mijają, jak wypiję szklankę coli. To ja może podpisze umowę na rabat z Coca Colą? Hęęęę? [ponieważ piję coca-colę – nie codziennie na szczęście – probowałam uzupełnić potas pomidorami, do pewnego momentu się nawet sprawdzało, aż tu któregoś dnia, przy śniadaniu, wystarczyły dwa gryzy pomidora, bym trafiła do toalety i to naprawdę z prędkością światła. Pomidory odstawiłam].
Jest upał, że niech dunder świśnie. Człowiek w ciąży już nie wie czy ma pić wodę, colę (ludzie, przecież za to można za kratki trafić …) czy jakikolwiek sok, byleby zimny i z lodówki.
Tylko, że wraz z tą boską wyciskarką o której zaletach zaczniemy pisać za … 2 sekundy (no cierpliwości!) – dołączona została książka z przepisami (nawet na drinki … ale ja pierwszego drinka to wypiję pewnie dopiero za dwa lata – odległa galaktyka).
Mamy model C9500 Whole Slow Juicer. Pewnie niewiele Wam to mówi, bo mi też niewiele mówiło. Moje zaprzyjaźnienie się z jakikolwiek sprzętem elektrycznym też trochę trwa. Ten model to trzecia wersja, unowocześniona poprzednich dwóch. Nazwana również najlepszą wyciskarką pionową na świecie. Ja póki co zauważyłam, że jest łatwa w montażu (co również mi pomaga – bo przecież – słowo Wam daję, lepsza jestem w układaniu puzzli 1000 sztuk). Poza tym wyciska dosłownie całe owoce i warzywa bez krojenia (tylko trzeba przed wrzuceniem mega twardej marchewki przeczytać instrukcje, żeby zaraz sprzętu nie reklamować z wielkim fochem, że się rozpindolił od twardej marchwi). Poza tym łatwa w umyciu (co też mnie cieszy!) a soki wyciskają się IDEALNIE dobrze. Wiemy już co będziemy wylewać do Jaśkowego Dartha Vadera jak tylko rozpocznie się rok szkolny.
Coś orzeźwiającego na upały? Nic bardziej prostego!
1 zielone jabłko, 1/2 cytryny, woda mineralna (ok. 300 ml), syrop, lód i mięta.
Wyciskarkę można zamówić o TU. A wraz z hasłem: NOEMI, czeka na Was rabat! 🙂
DANE TECHNICZNE (głównie dla facetów, ja baba, guzik mi to mówi, a ślimak kojarzy tylko z Turbo z bajki, albo ze skorupiakiem):
- metoda wyciskania: wolnoobrotowe miażdżenie;
- moc silnika: 240 W (silnik indukcyjny, tzn. bezszczotkowy);
- szybkość obrotowa prasy ślimakowej: 50 obr/min.;
- wymiary: 228 x 208 x 448 (mm);
- masa własna: 7 kg;
- pojemność nominalna zbiornika na sok: 400 ml.;
- pojemność rzeczywista zbiornika na sok: 500 ml.;
- użyte materiały: Ultem, Tritan, ABS, wolne od bisfenoli – BPA free;
- maksymalny czas pracy ciągłej: 30 min.;
- wyprodukowano w Korei Południowej;
- gwarancja producenta: 10 lat na wszystkie elementy i podzespoły wyciskarki;
Miłego sokowirowania!
[wpis powstał dzięki współpracy z Kuvings Polska].
super,ale jaka cena! 0_o
A ślimak to mięczak, a nie skorupiak;D
wow wyciskarka robi wrażenie 😀
W kontekście ceny, pójdę sobie pogryźć surową marchew:) Smacznego!
Mniam, uwielbiam takie wyciskane soki, ale cena wyciskarek jest straszne 🙁
W zastępstwie można zainwestować w sokowirówkę 😉
W lecie mozna jeszcz lody robic 😀