10 tekstów, które usłyszy każdy rodzic jedynaka.

Temat wraca jak bumerang. Wśród kolejnych stereotypów i powszechnych ideologii, których nie sposób w żaden sposób przeskoczyć. Nie ma racjonalnych argumentów zachęcających rodziców do posiadania większej ilości dzieci, ale pamiętaj, że każdy wie lepiej, czego potrzebujesz.

Oto 10 tekstów, które na pewno usłyszysz.

 

1. Co Ty wiesz o wychowywaniu?! 

No właśnie. Jaka jest Twoja praktyka? Żadna. Przecież masz tylko jedno dziecko, więc nic nie wiesz o wychowywaniu. Nie myśl sobie, że kiedykolwiek będziesz cokolwiek o tym wiedziała, bo praktyka następuje dopiero jak wychowasz drużynę piłkarską. Nie ten level skarbie.

 

2. Wiesz, że robisz dziecku krzywdę?

W głowie próbujesz sobie przypomnieć co zrobiłaś nie tak i dopiero po chwili do Ciebie dociera, że to dlatego, że nie stworzyłaś dwóch takich o, stojących obok Ciebie.

– Jasiu na pewno chciałbyś brat prawda? Albo siostrę? – pyta zmartwiona osoba X

– Nie. Żadnego rodzeństwa. – odpowiada rezolutnie Jaś lat 6 [prawie]

Osoba X odwraca się w naszą stronę. Zdegustowana. Parska zniesmaczona.

– Widać, że go przekabaciliście na swoją stronę!

 

3. Lepiej rodzeństwo mieć, niż kolejny zestaw lego!

Albo lalek Monster High. W sumie wstaw co chcesz w wyraz 'lego’. Mogą to być nawet stare skarpetki. Ale na pewno przekabacisz tym swoje dziecko. [patrz punkt 2!].

 

4. Kto się Wami będzie zajmował na starość? Dziecko zostanie samo ze schorowanymi rodzicami! A tak będzie się miało z kim obowiązkami dzielić!

Nie wpadłam jeszcze na pomysł, by rodzić dzieci po to by zagwarantować sobie armię opiekunów na starość. Ale wszystko przede mną …

 

5. Rodzice jedynaków w ogóle nie myślą o swoim dziecku!

Biorąc pod uwagę fakt, że człek ze mnie inteligentny i biorę wszystko na logikę, to skoro ja mam jedno dziecko to logicznie rzecz ujmując częściej o nim myślę, niż rodzice dwójki czy piątki dzieci. Chyba, że zaraz po drugich narodzinach wyrośnie mi drugi mózg, który będzie odpowiedzialny za myślenie o drugim dziecku, w tym czasie, kiedy będę myślała o pierwszym.

 

6. Jedynacy są rozpieszczonymi egoistami!

Nie. Moje dziecko dzieli się słodyczami.

Z mamą.

 

7. Posiadanie jednego dziecka to lenistwo.

Zapraszam do mnie do domu! Dwie godziny z Janem i zmienisz zdanie. Gwarantuje przymusowy jogging w pogoni za uciekającym 5latkiem, odpowiadanie za 100 pytań na minutę, zabawę w ninja z całą koniecznością robienia masek z kartonów i wyciąganie 5latka za nogi spod stołu.

Dorzucę w bonusie bycie pingwinem.

[Przewidywane skutki uboczne: doba zaczyna się od 7 kończy o 20, w weekendy o 22. Mogą być pobudki nocne. 5,5 latek informuje wszystkich w nocy, że się obudził, nawet jeżeli musi tylko skorzystać z toalety. Nie potrafi bawić się sam. Za to potrafi tupać nogami].

 

8. Stać Was na drugie dziecko, więc w czym problem? 

[podobne: Bóg dał dziecko, Bóg da na dziecko].

Bo widzicie, my rodzice jedynaków nie mamy więcej dzieci, bo mamy na to pieniądze. Logika level hard.

 

9. Każda ciąża jest inna …

Gdy Twoja decyzja opóźniająca decyzję o drugim dziecku, ma jakikolwiek związek z źle przebiegająca ciążą, to wiedz, że znajdziesz wokół siebie samych ginekologów i ekspertów w dziedzinie patologii ciąży. Usłyszysz historie o kuzynce od strony ojca i koleżanki kuzynce. Gdzieś tam będzie o Twojej babci i tej pra też, bo ona tez miała problemy w ciąży, ale jak widzisz urodziła piątkę/siódemkę/dziesiątkę dzieci!

 

10.  To kiedy drugie?

Z początku na pewno tych pytań nie usłyszysz, ale w miarę jak zaczną mijać kolejne latka może się okazać, że każda impreza rodzinna będzie się kończyła tym samym. [podobne: O! Czas na córkę! Brakuje Wam córeczki! „tu wstaw imię dziecka” na pewno chciała/by rodzeństwo!].

Czekam aż któregoś dnia Ojciec Prezesa zripostuje: ,,Chyba nie potrafię drugiego takiego zmajstrować” albo ,,Wyobrażasz sobie, mieć dwie takie baby w domu?! Ja też nie”.

 

Ciąg dalszy nastąpi!

 

 

30 komentarzy

  1. Dodaj pkt.11 /tekst autentyczny/ „Uuuu, tylko jedno? W waszej sypialni to już nic się nie dzieje”.
    Nie padło do mnie, ale przy mnie, odszczekałam: „w waszej też nie za wiele, bo macie tylko dwoje 😛 „

    1. Noemi Skotarczak

      Umarłam. 😀 Tego jeszcze nie słyszeliśmy. Ale wszystko przed nami.

      1. Przerobione „wszystkie”,prócz nr.7 … Wcześniej Mnie to irytowało,teraz często „parskam”śmiechem jak słyszę którykolwiek.
        A punktu 11 który dodała Bożena Jędral również jeszcze 😉 nie słyszeliśmy …
        Wszystko „co dobre” przed Nami !
        Pozdrowienia dla Waszej rodzinki Noemi.

  2. Jestem jedynaczką i tak naprawdę brakuje mi rodzeństwa, a mam 29 lat.

    1. Jestem jedynakiem. Nie znam ludzi (jedynakow), ktorzy w taki czy inny sposob nie „cierpieliby” z powodu swej cechy. Dopiero po pewnym czasie dostrzeglem, ze zawsze bede „samotny”, nie – sam, ale „samotny”. Nigdy nie moglem nikomu zaufac „naprawde”. Obowiązkow tez nie dzieli sie na kilkoro, czasem przytlaczaja. Byc moze uczy nas to czegos. Samowytarczalnosci ??? Moze dyscypliny, sumiennosci, powagi, pracowitosci. Czy to sa cechy, ktore powinny charakteryzowac jako jedyne czlowieka ? Czy za to idzie sie do „nieba” ? Prawdopodobnie cechy te powinny sprawic, ze bede czlowiekiem bogatym… prawdopodobnie. Ale jesli nawet to… czy o to chodzi w zyciu? Najlatwiej jednak powiedziec, ze wszystko zalezy od rodzicow. Najlatwiej. Nie wszyscy jednak rodzice sa silni, a swiat nie jest piekny i oparty jedynie na pomocy i zrozumieniu (ktore tak czy inaczej dla kazdego jest inne) ludzie popelniaja tez bledy, czasem robia to celowo.

  3. Ja w okół siebie mam chyba samych racjonalistów. Mamy jedno dziecko, 3 lata, i ciągle słyszymy – oby Wam tylko drugie nie wyszło. 😀 A moja babcia nawet krok dalej idzie. Prezerwatywy ostatnio od niej dostaliśmy, bo jak dowiedziała się, że kupiliśmy dom to mówi „Jedno dziecko wam starczy. Inne wydatki teraz macie.”

    1. Noemi Skotarczak

      Wokół mnie też czasami racjonalni ludzie są! 🙂

  4. Każdy ma tyle dzieci , ile ma . Nie nawidze takich tekstow. Fakt ze pochodze z domu gdzie bylo nas czworo, mama moja była jedynaczka nie z wyboru jej rodzicow lecz los tak zdecydowal miala brata jako 12 latka miesiac czasu, zmarł , urodził sie chory. Mama zawsze mowiła , ze jako dziecko czula sie samotna, zazdroscila dzieciakom rodzenstwa itd , ( kazdy jedynak ma rozne wyobrazenia). Zawsze marzyłam o dwójce , Pierwszy chłopiec, druga dziewczynka bo jakos zawsze marzyłam o starszym bracie. Marzenia prysły gdy straciłam 1 ciąże, wtedy zrozumiałam , ze nie tak prosto i łatwo w zyciu mieć dziecko. Udało sie doczekałam sie synka i wtedy pytania ludzi kiedy drugie itd. co to kogo obchodzi , ciezko bylo mi zajsc w kolejna ciaze ale udalo sie po 3 latach. 11 lat sie nie zabezpieczalismy i kiedy na dobre odpuscilismy , wpadka… dzis mam 3 dzieci , wiecej nie planuje , zabezpieczam sie. Jestem szczesliwa, ale nie wolno nikomu decydowac za kogos ile ma miec dzieci, dla niektorych pytania o dziecko to cios ponizej pasa, sa ludzie co wogole ich nie moga miec. Sa tez tacy co nie chca. kazdego to indywidualna decyzja.

  5. mama bliźniaczek

    każdy ma tyle dzieci ile chce mieć… ja mam dwie baby, jedna ciąża , od razu podwójna… i to mi wystarczy w zupełności 😉 chociaż nie raz słysze od życzliwych, że moglibyśmy sie postarać o chłopca… ludziom nie dogodzisz jak widać 😉 masz jedno dziecko słyszysz pytania o drugie, masz dwójke tej samej płci to słyszysz pytania o dzidziusia przeciwnej płci 😉 tak źle i tak nie dobrze 😉

  6. My za to jesteśmy patologią i dziciorobami.Mamy trzech synów, miała być dwójka ale druga ciąża bliźniacza-może miałam zrobić wyliczanke którego się pozbęde? Zazwyczaj mam te opinie tam gdzie słońce nie dochodzi ale czasem jednak robi się przykro.

    1. Noemi Skotarczak

      Ech. Ja się nigdy nie spotkałam z tym, żeby trójka dzieci to była jakaś patologia … Moim zdaniem całkiem 'normalny’ wynik.
      Wczoraj czytałam, że jedynak to patologia. 🙂 Także piąteczka.

  7. A ja Ci powiem Noemi, że chciałabym drugie dziecko. Syn w tej chwili ma 3,5 roku. Według mnie to idealny moment, który ucieka z każdy kolejnym dniem, ale… no nie wiem. Nie wyobrażam sobie świadomie postarać się o kolejne.

    1. Noemi Skotarczak

      Moja wyobraźnia kończy się w momencie jak widzę na teście dwie kreski, potem dopiero jestem w stanie sobie wyobrazić, że zamawiam na allegro wózek bugaboo, bo to byłby mój faworyt. I znowu widzę ciemność. 😀

      1. O, to ja sobie potrafię wyobrazić jeszcze łażenie z wózkiem i czytanie książek. Ale zaraz potem przychodzi refleksja, że zaraz zaraz, a co z pierworodną w tym czasie? W szkole, ok, a po szkole pewnie musi być obiad, albo zajęcia dodatkowe, albo buty trzeba kupić, albo od koleżanki odebrać i jeszcze znieść 100x wybuch zazdrości etc. A niemowlak w tym czasie drze się, sra i rzyga mlekiem. Ech, jeden niemowlak to w sumie takie mniej wymagające zwierzątko domowe było, opcja „Drugie” jawi mi się jako horror…
        😀

        1. Noemi Skotarczak

          Ja wiem, że mój ginekolog miałby przejebane. 😉 Ja już jakiś czas temu znalazłam sobie kogoś, kto jest świetny, ale pieniędzy mi na niego brakowało, ale z racji faktu, że wracam teraz do pracy mogę sobie spokojnie na niego pozwolić bez wyrzutów sumienia, bo to profesor.
          Ja w sumie jestem młoda, więc może mi się odwidzi, ale wydaję mi się, że jest niestety tak, że im dalej w las i im dłużej się ciągnie to jedynactwo tym trudniej zdecydować się na drugie. Prawdopodobnie dlatego, że są już takie przyzwyczajenia z których nie chce się rezygnować. U mnie np. jest to fakt, że mogę z nim już gdzieś wychodzić, zabierać go w różne miejsca, oglądać z nim wieczorami TV, idąc gdzieś do znajomych nie padnie o 20 itp. 🙂

          1. „ale wydaję mi się, że jest niestety tak, że im dalej w las i im dłużej się ciągnie to jedynactwo tym trudniej zdecydować się na drugie. Prawdopodobnie dlatego, że są już takie przyzwyczajenia z których nie chce się rezygnować. U mnie np. jest to fakt, że mogę z nim już gdzieś wychodzić, zabierać go w różne miejsca, oglądać z nim wieczorami TV, idąc gdzieś do znajomych nie padnie o 20 itp. :)”

            Nooo…. im starsze tym fajniej można czas organizować, z 3letnim jeszcze nie tak fajnie jakbym chciała, ale bywa coraz lepiej. I co, zniszczyć to dla kolejnych pieluch? 😀

  8. Ty wiesz, że jak przeczytałam post na blogu to chciałam Ci napisać, że z tego niezły wpis na bloga by był? Ale nie zdąrzyłam, bo mnie z kompa pogonili… Niemniej jednak miałam rację 😀 Ja też planuję jedno wiec wierzę, że usłyszę te argumenty nie raz 😀

  9. Padłam…Mój młody ma 2 lata, a co najmniej od pół roku wysłuchuję „kiedy drugie”, albo ” To już czas pomyśleć o drugim” itp…A ponieważ mam syna, to każdy pyta, czy drugie to będzie dziewczyna:(…Fajnie, że ludzie sie martwią o mnie, ale czy ja naprawdę tego potrzebuje?

  10. Punkt nr 1 to mój ulubiony – razem ze wszystkimi dobrymi radami, które o kant dupy rozbić, bo nie chcesz ich słuchać, ale musisz, bo kogo to obchodzi, że nie chcesz (jedna rada przeczy drugiej, zależy której ciotki słuchasz). A z 10 u nas odwrotnie – nikt nie pyta kiedy drugie, bo my ciągle wszystkim mówimy, że jak nam takie ładne dzieci wychodzą to niedługo jeszcze machniemy kilkoro. Każdy rozumny wie, że to żarty, a mimo wszystko miny naszych babć są zawsze tak samo pięknie przerażone – że jak? kolejne bez ślubu?! 😀

  11. sama mam dwójkę, podziwiam tych co ogarniają więcej i jednocześnie wiem, ze jak bym dziś miała tylko jedno to starsze 4l ze zwykłego wygodnictwa trudno byłoby mi zdecydować się na kolejne, jednocześnie nie raz jak patrzę na drugiego 2l to myślę ” naprawdę już nigdy takiego słodziaka ? ” więc się nie zarzekam 🙂 za przeproszeniem niech każdy sam dba o przyszłych płatników ZUS i podatników i komu co do kogo.. co prawda ogólnie jak mnie pytają głoszę swoją zasadę, że patrząc na dwójkę „widzę” ich lepiej jakoś mając punkty odniesienia zauważam więcej niż kiedyś przy jednym, no i mam zdanie, że wielu rzeczy uczą się w domu ( z życia w społeczeństwie) we wsparciu a nie szokowo gdzieś „na podwórku”, ale z drugiej strony wiem, że sobie nawzajem dostarczają nie raz stresowych sytuacji , które jedynakom są oszczędzone i tyle- każda wersja ma plusy i minusy jak z wszystkim ..
    jedno co zauważam jako poważny „minus” to zdanie znanych mi jedynaków nastolatków ( jak wiadomo wtedy cały świat jest przeciw), że brak rodzeństwa oznacza wtedy podwójne siły, czas, oczekiwania i wąty obu rodziców skierowane w jego jedynego stronę nie ma komu odwrócić uwagi 😉

  12. W sumie chyba o to chodzi, żeby dzieci rodziły się tam, gdzie są chciane, prawda?
    Chyba nie ma co się obruszać na pytających o kolejne dziecko – takie samo ich prawo pytać jak i Wasze odpowiadać, że to nie ich sprawa 😉
    Generalnie to zgodziłabym się z tym tekstem gdyby nie obecność w nim subtelnej nutki cynizmu/politowania/pogardy/niezrozumienia (niepotrzebne skreślić) wobec tych, którzy decydują się na kolejne dzieci.
    Lubię Twój styl pisania Noemi, ale czasem przedstawiasz rzeczywistość zbyt czarno-biało (jak na mój gust oczywiście).
    (Z ostatnim tekstem o szczepieniach zgadzam się w 1000….00%, mimo, że ewidentny przypadek NOP miałam w najbliższej rodzinie – ale był to jeden jedyny przypadek wśród ogromnej grupy moich dzieciatych bliższych i dalszych znajomych)
    Pozdrawiam

    1. Noemi Skotarczak

      E tam. To miał być tekst ironiczny przecież. Jak większość moich pisanych w ten sposób. 🙂

    2. A mi się tekst bardzo podoba i nie jest to lizanie tyłka. Jestem jedynaczką i nieraz słyszałam jaka to jestem pokrzywdzona przez los, bo bez rodzeństwa.
      Co do pytań to wydaje mi się, że ludzie powinni mieć trochę taktu. Nie każdy chce mieć drugiego dziecko, nie każdy może mieć drugie dziecko. Sama jestem bezdzietna, 6 lat po ślubie i wkurwiają (bo nie denerwują) mnie pytania, kiedy dziecko? Bo jakże to tak bez dziecka? Chcę mieć dziecko najbardziej w świecie, ale są komplikacje. Najgorsze jest to, że rodzina, wiedząc o moich problemach zdrowotnych, też wciąż dopytuje kiedy w końcu zajdę w ciążę. Są różne sytuacje, różne problemy, różne decyzje. Wypadałoby czasem ugryźć się w język.

      Noemi, wybacz za lekkie uniesienie się, a Ty mmm nie odbieraj mojego komentarza jako ataku 😉

  13. od 5 lat jestem mama jedynaka i nie uslyszalam ani jednego tekstu z powyzszych…..

    1. Noemi Skotarczak

      No. Ciesz się! 🙂

  14. Piękne historie;p za mnie decyzje o drugim dziecku chciala podjąć moja… Ginekolożka…. Nie spodobal jej sie mój argument mówiący, ze nie czas bo nie pozbieralam sie po pierwszej ciąży jeszcze (sama ciaza to byla masakra, a później poród sn 4400gdziecka o wielkości 62cm, zamartwica, pepowina owinieta wokól szyjki dziecka, niedotlenienie itd) choć 2lata minely. I tekst dr ze owszem bylo ciezko na pewno, ale przecież dziecko rozwija sie prawidlowo itd a ona zadba o to, zeby tym razem bylo dobrze i przede wszystkim zagwarantuje mi cesarkę (przed ktora wzbranialam sie rekami i nogami….)….
    chce drugie, ale wtedy kiedy ja będę na to gotowa, a nie kiedy pani ginekolog (naprawdę swietna doktorka (mimo tego naciskania na ciaze) bawi sie w psychologa i probuje mnie przekonac, ze juz czas…

  15. Zacznę od tego, że jestem jedynaczką. Kiedy byłam dzieckiem do głowy mi nie przyszło, że kiedykolwiek będę tego żałować. Teraz żałuję, bardzo. Kiedy patrzę na rodzeństwo męża, koleżanek, żałuję ogromnie, że jest, jak jest. Obiecałam sobie, że moje dziecko jedynakiem nie będzie i tego się będę trzymać. Paweł ma cztery lata, ale jakoś bardzo często nie jesteśmy pytani, kiedy drugie, natomiast o tym, że troje to już patologia słyszałam i nóż mi się w kieszeni otwiera. Tak, ze docelowo dwójka, a jak wyjdzie to zobaczymy.

  16. Przyznaje się z ręką na sercu, że użyłam nie raz przynajmniej z 3 tekstów do rodziców jedynaków. Ale od razu mam coś na swoje usprawiedliwienie 🙂 sama pochodzę z rodziny wielodzietnej jest nas pięcioro rodzeństwa i jakoś nie wyobrażam sobie jak można być jedynakiem. U nas w domu było nas zawsze dużo, dużo się działo, drzwi się nie zamykały. Teraz w domu została najmłodsza siostra (ma 12 lat) i nie raz mówiła do mamy – mama wiesz co? chciałabym jeszcze małego brata albo siostrę, bo tak mi nudno samej i w domu tak cicho.
    Ja osobiście też zawsze chciałam mieć dużą rodzinę, więcej niż jedno dziecko i jak wiesz – udało mi się i to za jednym razem 🙂
    ps. oczywiście każdy rodzice sam decyduje o tym ile dzieci chce mieć i jeśli decyduje się na jedno to nikt nie ma prawa się wtrącać ( ja również i następnym razem jak będę chciała skomentować dlaczego jedynak? to ugryzę się w język)
    Pozdrawiam 🙂

  17. Haha, moja mama często mówi, że robię Martynce krzywdę, że nie ma rodzeństwa….tylko co ja mam zrobić jak dawcy nasienia brak 😀 😀 😀

    rozwalają mnie takie testy , no !

  18. Wczoraj usłyszałam, że nie powinnam odwlekać decyzji o drugim, bo nie wiadomo czy potem będę mogła mieć dzieci ;).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.